"Kiedyś przyjechał do mnie były legendarny piłkarz i trener Barcy Helenio Herrera z tłumaczem. Namawiali, żebym przeszedł z Widzewa do Barcelony. Miałem wtedy 24 lata i, słowo daję, nie chciałem się ruszać z Polski, nie myślałem o transferze" - tłumaczył Boniek na łamach "PS". Kataloński klub jednak nie zamierzał odpuszczać i postanowił powalczyć o Polaka. "Drugi raz do mnie zapukali, kiedy widzieli, że szykuje się do wyjazdu. Ja byłem nastawiony i ukierunkowany na Italię, bo wtedy piłka włoska była najlepsza na świecie. Żartobliwie mówiąc, wolałem spaghetti, a nie paellę" - dodał Boniek w "PS". Medalista mistrzostw świata 1982 trafił do Juventusu Turyn. Natomiast Lewandowski nie miał żadnych wątpliwości. Chciał przejść do Barcelony i dopiął swego przed tym sezonem, choć jeszcze przez rok miał ważny kontrakt z Bayernem Monachium. Ostatecznie mistrz Niemiec zdecydował się sprzedać kapitana reprezentacji Polski za 45 milionów euro plus bonusy. Robert Lewandowski poradzi sobie w Barcelonie, ale czy nadąży za nim zespół? "Cieszę się, że zamienił Bayern na Barcelonę. Teraz nastąpi pewien okres weryfikacji. Jestem przekonany, że indywidualnie poradzi sobie w każdej drużynie na świecie, bo to fantastyczny piłkarz. Natomiast zobaczymy, czy nadąży za nim zespół. Barcelona powinna w tym sezonie coś wygrać, zajść daleko w Lidze Mistrzów, wtedy jej piłkarze sami z siebie będą zadowoleni" - stwierdził Boniek w "PS". Lewandowski rozpoczął rozgrywki w Hiszpanii z wysokiego "C". W trzech meczach La Liga już cztery razy znalazł drogę do siatki. "Zapamiętajmy jedno: Robert Lewandowski będzie strzelał gole wszędzie. W Hiszpanii również" - nie ma wątpliwości Boniek. Kolejny mecz Barcelona z Lewandowskim w składzie zagra w sobotę, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Sevilla FC w ramach czwartej kolejki La Ligi. Transmisja w Eleven Sports. Początek o 20.55.