W minionym tygodniu zakończyła się faza grupowa Ligi Mistrzów - ostatnia przed wielką reformą i wprowadzeniem nowego formatu rozgrywek w przyszłym sezonie. W swoim ostatnim meczu FC Barcelona zaskakująco przegrała 2:3 z ekipą Royal Antwerp FC, lecz mimo to zachowała pierwsze miejsce w grupie. Było więc jasne, że podczas poniedziałkowego losowania par 1/8 finału Champions League trafi na którąś z ekip z drugich miejsc. Ostatecznie los przyporządkował ją do ekipy SSC Napoli. Będziemy więc świadkami pojedynku dwóch reprezentantów Polski - Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Liga Mistrzów. FC Barcelona kontra SSC Napoli. Lewandowski już był bohaterem w meczu z Włochami Kapitan reprezentacji Polski w swojej bogatej karierze rozegrał jak dotąd tylko dwa mecze z drużyną SSC Napoli i to jeszcze jako piłkarz Borussii Dortmund. Oba spotkania zostały rozegrane w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2013/14. Pierwsze starcie obu ekip - rozegrane na Półwyspie Apenińskim - zakończyło się zwycięstwem Napoli 2:1. W rewanżu górą byli już jednak piłkarze Borussii Dortmund, triumfując 3:1, a jedną z kluczowych ról odegrał właśnie Robert Lewandowski. Reprezentant Polski najpierw wywalczył rzut karny, którego na gola zamienił Marco Reus, otwierając wynik spotkania, a później to po jego podaniu Pierre-Emerick Aubameyang zdobył bramkę na 3:1. Co więcej, na listę strzelców w tamtym spotkaniu wpisał się także Jakub Błaszczykowski. Ostatecznie Polacy okazali się bohaterami. W końcowym rozrachunku Borussia Dortmund awansowała bowiem do 1/8 finału z pierwszego miejsca w grupie, w której... walka była niezwykle zacięta. Poza ekipą BVB po 12 punktów uzyskali bowiem wówczas piłkarze SSC Napoli oraz Arsenalu. Utrata "oczek" we wspomnianym meczu z Włochami wiązałaby się więc z eliminacją niemieckiej drużyny. Teraz jednak kibice FC Barcelona mogą być pełni niepokoju przed meczem z SSC Napoli. Obawiać się mogą nie tylko o słabą dyspozycję Roberta Lewandowskiego, ale i całej drużyny, która notuje serię trzech spotkań bez zwycięstwa. Na jej szczęście, rywalizacja w Lidze Mistrzów zostanie jednak wznowiona dopiero w lutym.