- Temperatura wynosiła prawie 40 stopni Celsjusza i to było odczuwalne. Jednak takie mamy tournee, to jest okres przygotowawczy i to jest najważniejsze, choć oczywiście wynik też jest istotny. Tylko zremisowaliśmy, choć powinniśmy wygrać ten mecz, sytuacji mieliśmy sporo. To kolejny krok, aby w pierwszym meczu o stawkę być dobrze przygotowanym i być w dobrej formie - powiedział Lewandowski. W sobotę przeciwko Realowi Madryt w Las Vegas kapitan reprezentacji Polski zagrał pierwszą połowę. W Dallas zszedł z boiska w 62. minucie. - Traktujemy to jako dodatkową jednostkę treningową. Każdy mecz jest inaczej rozpatrywany w zależności od tego, jak wyglądał wcześniejszy trening. Trzeba brać pod uwagę również podróże, ponieważ to tournee jest długie. Ale nie jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i pewnie nie ostatni... - przyznał Lewandowski. Szczęsnego dwukrotnie, w 34. i 40. minucie, pokonał Francuz Ousmane Dembele. Dla Juventusu trafiał natomiast Moise Kean w 39. i 51. - Wojtek powiedział mi przed meczem, żebym mu nie strzelał. Wolę zdobywać gole w oficjalnych meczach - żartował Lewandowski. Odpowiedziom kolegi przysłuchiwał się Szczęsny. - Jeszcze będziesz miał czas, żeby nastrzelać - wtrącił bramkarz Juventusu. Barcelona - Juventus. Lewandowski do Szczęsnego Obaj doskonale znają się z reprezentacji Polski. - Wojtkowi było łatwiej, bo nie musiał biegać w tym upale. Stał tylko w bramce, dwa razy się rzucił i dwa razy wyciągał piłkę z siatki... - skomentował ze śmiechem Lewandowski. Bramkarz "Starej Damy" nie pozostawał mu dłużny. - Ale ty nawet nie oddałeś strzału na bramkę, więc nie miałem okazji, żeby interweniować - odparł Szczęsny. Czytaj także: Hiszpański dziennikarz szydzi z Lewandowskiego. Wbił mu ostrą szpilę Już z pełną powagą Lewandowski przyznał, że jego zadania w barwach Barcelony są inne niż w Bayernie. - Każdy trener inaczej widzi rolę poszczególnego zawodnika. Tym bardziej napastnika, bo to kluczowa pozycja dla trenera. Budowanie przeze mnie akcji pewnie będzie częstsze niż w poprzednim sezonie. Wiadomo, to jest okres adaptacyjny i staram się czerpać z niego jak najwięcej, aby w pierwszych meczach o stawkę być gotowym w stu procentach - podkreślił napastnik katalońskiego zespołu. Barcelona - Juventus. Szczęsny do Lewandowskiego Obie drużyny poprzednie mecze rozegrały w Las Vegas na klimatyzowanym stadionie. - W Dallas było bardzo gorąco, ale tak jak powiedział Robert - to jest element przygotowań. Wiadomo, że lepiej nie przegrywać, ale to jest forma treningu. Fajnie się trenuje grając przeciwko Barcelonie - ocenił Szczęsny. Obaj piłkarze reprezentacji Polski długo rozmawiali ze sobą po spotkaniu. Czytaj także: Tak Hiszpanie ocenili Lewandowskiego. Wytknęli mu jedną rzecz - Cieszę się, że doszło do transferu Roberta, bo on bardzo tego chciał. Uważam, że dużo mu to da. Nauczy się innej piłki. To będzie też z korzyścią dla reprezentacji, bo teraz Robert bardziej angażuje się w budowanie akcji, więc może się to nam przydać. Cieszę się, że w Dallas nic nie strzelił, ale swoje bramki na pewno zdobędzie. Nie chciałem być tym, któremu "Lewy" strzeli pierwszą bramkę w barwach Barcelony. Jednak trzeba przyznać, że nie miał ku temu okazji - zakończył Szczęsny. Barcelona w Stanach Zjednoczonych ma rozegrać jeszcze jedno spotkania - 31 lipca z New York Red Bulls, którego piłkarzem jest Patryk Klimala. Początek meczu o 1.00. Transmisja w Polsacie Sport. Z Dallas - Marcin Cholewiński