W piątkowy poranek media informowały o ataku na cele związane z rebeliantami Huti w Jemenie. Do zdarzenia doszło w nocy, a jak przekazał Biały Dom - ostrzały skupione były na radarach, instalacjach rakietowych i dronach. Brytyjskie ministerstwo obrony podkreśliło z kolei, że "dołożono szczególnej staranności, aby zminimalizować wszelkie ryzyko dla ludności cywilnej". Na wspólną akcję Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, wspieranych dodatkowo przez Australię, Bahrajn, Kanadę i Holandię, już zareagował Iran, który wspiera finansowo, politycznie i militarnie ruch Huti. "Stanowczo potępiamy ataki przeprowadzone rano przez USA i Wielką Brytanię na kilka miast Jemenu. To oczywiste naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Jemenu oraz naruszenie prawa międzynarodowego" - podał rzecznik irańskiego MSZ, cytowany przez agencję Reutera. Koledzy Roberta Lewandowskiego zamarli. Potem Polak zrobił to [WIDEO] Sytuacja na Bliskim Wschodzie znów się więc zaognia, tymczasem w Arabii Saudyjskiej właśnie odbywa się piłkarski Superpuchar Hiszpanii. Za nami dwa półfinały, a na niedzielę zaplanowany jest finał, w którym dojdzie do hitowego spotkania FC Barcelona z Realem Madryt - sławnego na cały świat El Clasico. Czy w obecnych warunkach takie wydarzenie może być przeprowadzone w sposób bezpieczny? Ataki na Huti w Jemenie. Co z Superpucharem Hiszpanii w Arabii? Interia zapytała eksperta, Mieszka Rajkiewicza z Instytutu Nowej Europy, czy Arabia Saudyjska jest zagrożona militarnie w związku z wydarzeniami toczącymi się w regionie. Dopytujemy więc konkretnie - czy niedzielne El Clasico jest zagrożone? Mecz Realu z Barceloną ma rozpocząć się w niedzielę o 20:00 czasu polskiego. Jakub Żelepień, Interia