Lewandowski i spółka bez trenera w hicie, to już oficjalne. Będzie reakcja FC Barcelona
Ostatnie tygodnie to nawał złych wieści napływających z obozu FC Barcelona. W miniony weekend liderzy La Liga zanotowali kolejną wpadkę, tym razem remisując z Realem Betis (2:2). Utrata punktów to bynajmniej niejedyna zła informacja dla piłkarzy ze stolicy Katalonii. W drugiej połowie Hansi Flick obejrzał czerwoną kartkę i ostatnie pół godziny obserwował z perspektywy trybun. Teraz Niemiec poznał wysokość kary i wszystko wskazuje na to, że zabraknie go w kluczowym starciu ligowym.
Hansi Flick otrzymał karę zawieszenia w dwóch najbliższych meczach ligowych. Jeżeli apelacja FC Barcelona nie zostanie rozpatrzona pozytywnie, szkoleniowiec wróci na ławkę Stadionu Olimpijskiego dopiero za miesiąc.
FC Barcelona zaliczyła wpadkę w Sewilli, Flickowi po raz pierwszy puściły nerwy
Ostatni miesiąc jest dla FC Barcelona bardzo rozczarowujący pod względem rywalizacji w La Lidze. O ile bowiem Robert Lewandowski poprowadził ją do triumfu nad Stade Brest (3:0) w Lidze Mistrzów, na krajowym podwórku "Blaugranę" dopadła istna zapaść. Na pięć ostatnich kolejek, liderzy tabeli wygrali zaledwie raz, rozbijając RCD Mallorca (5:1). Poza tym uzbierali zaledwie dwa punkty na dwanaście możliwych, przegrywając z Realem Sociedad (0:1) i UD Las Palmas (1:2), a także remisując z Celtą Vigo (2:2) i Realem Betis (2:2).
Właśnie ostatni pojedynek na Benito Villamarin będzie się kibicom śnił po nocach. Barcelona grała źle, ale w 82. minucie wyszła na prowadzenie za sprawą zmiennika Ferrana Torresa. Nie zdołała jednak utrzymać przewagi i ostatecznie straciła dwa punkty. Do przykrego incydentu doszło też wcześniej. Gdy w 66. minucie arbiter podyktował rzut karny po faulu Frenkiego de Jonga na Vitorze Roque, pokazał też czerwoną kartkę Hansiemu Flickowi. Według pomeczowych raportów, Niemiec nie powiedział sędziemu nic zdrożnego, ale opuścił swoją strefę i podniósł głos. To wystarczyło, by Alejandro Muniz Ruiz odesłał trenera na trybuny, skąd obserwował, jak jego drużyna ponownie traci korzystny wynik w końcówce.
Flick poznał karę, może przez ponad miesiąc być poza "domem"
Komitet Dyscyplinarny hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF) podjął decyzję o zawieszeniu Flicka na dwa mecze ligowe. Odrzucono argumenty FC Barcelony, które zakładały podważenie protokołu sędziowskiego. Uznano, że czerwona kartka była pokazana zasłużenie, a na niekorzyść Niemca podziałały też jego dalsze protesty - już po obejrzeniu "kartonika".
Katalońskie media donoszą, że klub zamierza zgłosić się do Komitetu Apelacyjnego. Ma na to dziesięć dni, ale trudno zakładać, by protest spełnił swoją rolę. Wydaje się zatem pewne, że Flicka zabraknie na ławce w spotkaniach z Leganes i Atletico Madryt. Zwłaszcza w hicie z "Rojiblancos" pomoc szkoleniowca byłaby na wagę złota, bo stołeczna ekipa prezentuje w ostatnim czasie bardzo wysoką dyspozycję - w przeciwieństwie do "Blaugrany".
Co ciekawe, ta kara oznacza, że 59-latek wróci na ławkę Stadionu Olimpijskiego za półtora miesiąca. W styczniu "Blaugranę" czekają bowiem starcia pucharowe. Po wyjazdowym meczu z czwartoligowym Barbastro, zespół wyruszy do Arabii Saudyjskiej na kolejną edycję Superpucharu Hiszpanii. Do gry ligowej wróci na stadionie Getafe, więc Flick po raz kolejny poprowadzi swoją drużynę na własnym stadionie dopiero 26 stycznia, gdy ta podejmować będzie Valencię.