Wciąż trudno jednoznacznie ocenić, czy obecnie łatwo jest być kibicem FC Barcelona. "Duma Katalonii" wciąż przeżywa zawirowania pozasportowe. Niedawno ekipę opuścił jeden z czołowych piłkarzy poprzedniej kampanii, Ilkay Gundogan. Ponadto wciąż nie zarejestrowano nowego nabytku, czyli Daniego Olmo. Z drugiej jednak strony do drużyny podczas przerwy między sezonami dołączył Hansi Flick. Efekty pracy Niemca widoczne są gołym okiem. "Blaugrana" rozpoczęła La Ligę w kapitalnym stylu. Po dwóch potyczkach ma na koncie komplet punktów. Co warto zaznaczyć, Robert Lewandowski i spółka nie mierzyli się z łatwymi rywalami. W sobotni wieczór na Estadi Olimpic zawitał Athletic Bilbao, a więc zespół z apetytem na grę w europejskich pucharach. Gospodarze nie mieli łatwo. Choć to oni jako pierwsi wysforowali się na prowadzenie, to odpowiedź ze strony przyjezdnych była błyskawiczna i piłkarze do szatni schodzili przy remisie 1:1. Po piętnastominutowej przerwie, ku uciesze polskich kibiców, błysnął Robert Lewandowski. Nasz rodak po raz trzeci w tym sezonie pokonał bramkarza rywali i znów walnie przyczynił się do triumfu swojej ekipy. Hansi Flick komplementuje Roberta Lewandowskiego Po ostatnim gwizdku arbitra, występ 36-latka skomentował Hansi Flick. Niemiec nie szczędził komplementów doświadczonemu graczowi. "Jestem z niego bardzo zadowolony. Bardzo ciężko pracował, jest po prostu ważny dla zespołu. Cały czas mocno trenuje oraz nie przestaje naciskać" - oznajmił na łamach "elperiodico.cat". O Polaku wspomniał też autor pierwszego trafienia, Lamine Yamal. "Zawsze staramy się myśleć o bramce. Zwłaszcza przy kontratakach jesteśmy bardzo niebezpieczni. Były dziś dwa słupki Roberta Lewandowskiego". Kapitan "Orłów" rzeczywiście miał problemy ze skutecznością, ale w końcu w drugiej połowie znalazł drogę do bramki i stał się bohaterem kibiców w granatowo-bordowych barwach. Kolejny mecz FC Barcelona zagra już niebawem, bo we wtorek 27 sierpnia o godzinie 21:30. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.