Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lewandowski czekał na niedzielne wieści z Estonii. Stało się, zmiana potwierdzona

Czy mecz ligi estońskiej pomiędzy Kalju FC - FCI Levadia może być istotny z perspektywy Roberta Lewandowskiego, Erlinga Haalanda czy Harry'ego Kane'a? Okazuje się, że jak najbardziej. Polski napastnik strzelił w sobotę dublet Realowi Madryt, co dało cztery punkty w klasyfikacji Złotego Buta i awans na pierwsze miejsce. 36-latek czekał jednak na niedzielną odpowiedź Alexa Tamma z Kalju. Jego zespół zanotował odwrotny wynik od Barcelony - przegrał 0:4.

La Liga. Robert Lewandowski w barwach FC Barcelona
La Liga. Robert Lewandowski w barwach FC Barcelona/Pau BARRENA / AFP/AFP

Robert Lewandowski imponuje skutecznością w tym sezonie. - Wróciło mu na boisku szczęście z grania. Widać rękę Flicka. Nie ma przypadku, że do teraz najlepszy okres “Lewego" w Barcelonie przypadał na pierwsze pół roku, bo to był bak zalany jeszcze w Monachium. Później to paliwo się skończyło, a praca z Xavim nie przekładała się na jego fizyczność. Flick wrócił do tego reżimu treningowego. Wystarczy posłuchać piłkarzy Barcelony, trochę poczytać lub przystawić ucho. Oni są zadowoleni, że szkoleniowiec przed sezonem postawił ma mocne przygotowanie fizyczne. To jest konieczne w przypadku jego stylu gry - mówił przed El Clasico Interii Sebastian Chabiniak z Eleven Sports.

Polak nie zamierzał się zatrzymywać na Santiago Bernabeu. Strzelił dwa gole, a w najbardziej dogodnej sytuacji trafił w słupek, co zabrało mu możliwość pochwalenia się hat-trickiem na tym madryckim stadionie. W samej LaLiga 2024/25 ma już 14 goli, drugi w klasyfikacji Trofeo Pichichi Ayoze Perez ma połowę z tego dorobku. Niesamowita jest statystyka 100 goli Lewandowskiego w 85 meczach pod wodzą Flicka.

14 goli ligowych oznacza 28 punktów w klasyfikacji Złotego Buta (liga hiszpańska ma mnożnik 2). Dwa trafienia w stolicy Hiszpanii wywindowały 36-latka na szczyt tego zestawienia i zepchnięcie z pierwszej pozycji Alexa Tamma z estońskiego Kalju FC. 23-letni snajper urodzony w Tallinnie wyraźnie się w październiku zaciął. W tym kraju gra się systemem wiosna-jesień. Tamm może się pochwalić 27 golami, ale mnożnik 1 daje mu za to tylko 27 punktów, a i do końca rozgrywek niedaleko. Czołowi snajperzy mocniejszych lig będą wiosną go wyprzedzać.

W czterech meczach ligowych w tym miesiącu nie trafił do siatki ani razu. W niedzielę jego zespół grał z FCI Levadia. Kapitan znowu nie pomógł, a zapewne chciał odpowiedzieć "Lewemu". Przegrali aż 0:4, czyli zanotowali odwrotny wynik do Barcelony. W październikowych kolejkach zdobyli tylko dwa na dwanaście możliwych oczek.

Problemy strzeleckie Tamma są dobrą wieścią także dla reszty konkurencji - w pierwszej dziesiątce znajdziemy chociażby Erlinga Haalanda czy Harry'ego Kane'a.

Klasyfikacja Złotego Buta 2024/25 na 28 października:

1. Robert Lewandowski (hiszpańska Barcelona) - 14 goli, 28 punktów
2. Alex Tamm (estońskie Kalju) - 27 goli, 27 pkt
3. Reginaldo Ramires (łotewskie Auda i Riga) - 23 gole, 23 pkt
3. Pall Klettskard (farerski Klaksvik) - 23 gole, 23 pkt (koniec sezonu)
5. Erling Haaland (angielski Manchester City) - 11 goli, 22 pkt
6. Mario Retegui (włoska Atalanta) - 10 goli, 20 pkt
6. Alioune Ndoye (łotewska Valmiera) - 20 goli, 20 pkt
8. Kristian Eriksen (norweskie Molde) - 13 goli, 19,5 pkt
9. Bjoern Johnsen (gruzińskie Torpedo) - 19 goli, 19 pkt
10. siedmiu zawodników, w tym: Harry Kane i Omar Marmoush (niemieckie Bayern i Eintracht) - po 9 goli i 18 pkt; Viktor Gyokeres (portugalski Sporting) - 12 goli, 18 pkt

Vinicius Jr i Bonmati faworytami do zdobycia Złotej Piłki/AP/© 2024 Associated Press
Robert Lewandowski/AFP
Erling Haaland/ MI News/NurPhoto/AFP
Harry Kane/LUKAS BARTH / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem