Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lewandowski był bezlitosny. Głośno o tym, co zrobił. "Prosi o wybaczenie"

Robert Lewandowski w wygranym 4:1 meczu z Bayernem Monachium zrobił swoje. Strzelił gola na 2:1, a także ciężko pracował na rzecz drużyny. Za to zebrał gremialne pochwały wśród hiszpańskich dziennikarzy. Odnotowali oni także gest wykonany przez reprezentanta Polski już po strzelonym golu, gdy postanowił nie celebrować swojego kolejnego trafienia dla FC Barcelona. Już 15. trafienia w tym sezonie - dodajmy.

Robert Lewandowski podczas meczu FC Barcelona - Bayern Monachium
Robert Lewandowski podczas meczu FC Barcelona - Bayern Monachium/JOSEP LAGO / AFP/AFP

To miało być piorunujące starcie piłkarskich gigantów, a skończyło się na jednostronnym popisie FC Barcelona, która w tym sezonie - pod wodzą Hansiego Flicka - prezentuje piorunujący, a przy tym miły dla oka futbol. I jest do bólu skuteczna. W środę przekonał się o tym Bayern Monachium, który wyjechał ze Stadionu Olimpijskiego rozbity 1:4.

FC Barcelona - Bayern Monachium. Robert Lewandowski chwalony po meczu

Rękę - a może raczej nogę - do efektownej wygranej swojej drużyny przyłożył Robert Lewandowski, który w 36. minucie strzelił gola na 2:1, popisując się swoim snajperskim instynktem w polu karnym. Polak znalazł się tam, gdzie trzeba i posłał piłkę do siatki. Sporo napracował się jednak także z dala od "szesnastki rywala", dzięki czemu po spotkaniu otrzymał zasłużone pochwały od hiszpańskich ekspertów.

Jego gol na 2:1 z pewnością był najlepszym, co mogło przydarzyć się Barcelonie, ponieważ rozwiał wątpliwości: to był jej wieczór. Polak odegrał ważną rolę w stworzeniu akcji bramkowej na 1:0, wyciągając z linii obrony kryjącego go obroncę i uwalniając przestrzeń, którą Raphinha wykorzystał. Później o centymetry minął się z drugim golem. Na początku sezonu ma już na koncie 15 goli

~ rozpływa się nad Lewandowskim "Mundo Deportivo"

- Matador - nazwał za to Polaka kataloński "Sport". - Zrobił to, o co go proszono: wykorzystał sytuację, przed którą go postawiono. Fermin dostarczył mu piłkę, a Robert nie przepuścił okazji do zdobycia swojej 15. bramki w zaledwie 13. meczu. Poza tym odwalił kawał dobrej roboty, utrzymując się przy piłce tyłem do bramki - czytamy dalej.

Hiszpanie odnotowali gest "Lewego". "Jakby prosił o wybaczenie"

Madrycki dziennik "Marca" odnotował natomiast gest, jaki zaprezentował Robert Lewandowski już po strzelonym golu, tym samym okazując wielki szacunek swojemu byłemu klubowi.

- Bramka zdobyta przez niego tego dnia była wyjątkowa: strzelił przeciwko swojej byłej drużynie. Nie celebrował tego. Był oczywiście szczęśliwy, ale nie chciał świętować. W drużynie z Monachium rozegrał osiem sezonów , a gest, jaki wykonał po strzeleniu gola, polegał na podniesieniu ręki, jakby prosił o przebaczenie - odnotowali hiszpańscy dziennikarze.

A już w sobotę fani FC Barcelona kolejny raz będą liczyć na Roberta Lewandowskiego i jego niebywałą skuteczność. Na podopiecznych trenera Hansiego Flicka czeka bowiem kolejny piekielnie trudny i ważny test - tym razem w La Liga, a będzie to rzecz jasna starcie z Realem Madryt. Pierwsze "El Clasico" w tym sezonie zostanie rozegrane na Estadio Santiago Bernabeu.

FC Barcelona – Sevilla 5:1. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Robert Lewandowski/AFP
Robert Lewandowski/PAU BARRENA /AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem