Robert Lewandowski udowodnił, że znakomity początek sezonu w jego wykonaniu nie był przypadkiem. Polski napastnik zdobył dwa kolejne gole dla FC Barcelona, czym umocnił swoją pozycję na szczycie klasyfikacji strzelców hiszpańskiej La Ligi. W niedzielę 22 września "Lewy" i jego kompani z "Blaugrany" podeszli bowiem do starcia z Villarrealem na Estadio de la Ceramica, a w jego trakcie Polak popisał się dubletem - najpierw wykorzystał sprytne podanie od Pablo Torre w 20. minucie, a kwadrans potem w widowiskowy sposób dobił do siatki strzał głową Erica Garcii. Robert Lewandowski nie trafił rzutu karnego. Wysoka wygrana Barcelony i szalony wyścig z Mbappe Warto przy tym nadmienić, że "RL9" miał nawet szansę na hat-tricka, natomiast już w drugiej połowie nie wykorzystał karnego podyktowanego po faulu na Yamalu - jego strzał wylądował na słupku. Tak czy inaczej kapitan "Biało-Czerwonych" miał prawo uznać swój występ za nader udany, zwłaszcza, że "Barca" ostatecznie rozbiła "Żółtą Łódź Podwodną" aż 5:1. Polak po sześciu kolejkach rozgrywek ma na koncie sześć goli i dwie asysty. Kylian Mbappe, który cały czas depcze mu po piętach, zdobył cztery gole i dołożył do tego asystę. Warto podkreślić, że trzy z tych goli Francuz strzelił po rzutach karnych. Kadrowicz Probierza wprawił kibiców w osłupienie. Bezwzględna riposta rywala. WIDEO Krótki odpoczynek Barcelony i Realu. Lewandowski i Mbappe niedługo znów ruszą do akcji Kolejną szansę na to, by wyśrubować swój strzelecki wynik, Lewandowski będzie mieć już naprawdę niedługo, bowiem 25 września, kiedy to "Duma Katalonii" zmierzy się na własnym terenie z Getafe, ekipą znajdującą się w strefie spadkowej Primera Division. Jeśli mowa z kolei o Mbappe i Realu Madryt, to "Królewscy" dokładnie dzień wcześniej spróbują swoich sił przeciwko Deportivo Alaves, które radziło sobie jak dotychczas całkiem nieźle, lądując na szóstej pozycji w tabeli.