Robert Lewandowski ostatni dni spędził w Warszawie, gdzie zaliczył kolejne występy w narodowych barwach na warszawskim stadionie. Kapitan naszej reprezentacji od pierwszej minuty zagrał w meczu z Portugalią, jednak początek meczu z Chorwacją oglądał z ławki rezerwowych. Jak się okazało, Michał Probierz postanowił "oszczędzić" napastnika FC Barcelona, u którego pojawiły się problemy zdrowotne. Nie były one jednak na tyle poważne, aby selekcjoner “Biało-Czerwonych" nie mógł skorzystać z pomocy 36-latka. "Lewy" wszedł na murawę Stadionu PGE Narodowego w drugiej połowie meczu z Chorwatami i zaliczył asystę przy bramce Sebastiana Szymańskiego. Niestety, kilka minut później doszło do poważnego incydentu z udziałem naszego kapitana. W 76. minucie spotkania golkiper rywali Dominik Livaković wyszedł do piłki i dość niefortunnie zderzył się z Robertem Lewandowskim. Jego zachowanie nie spodobało się arbitrowi, który postanowił ukarać Chorwata czerwoną kartką. Do polskiego snajpera od razu podbiegli medycy, a po ich interwencji 36-latek mógł kontynuować spotkanie. Po meczu jednak dało się zauważyć, że ma on problemy z chodzeniem. Obrazki te mocno zaniepokoiły fanów "Dumy Katalonii", którzy zaczęli się obawiać, że 36-latek nie będzie mógł zagrać w niedzielnym meczu przeciwko Sevilli. Piotr Zieliński odesłany przez Inter Mediolan. "Zła wiadomość" nadeszła prosto z Włoch Robert Lewandowski z kontuzją. Anna pokazała nagranie, tego obawiali się w Barcelonie Robert Lewandowski wrócił już do Hiszpanii, gdzie na lotnisku czekała na niego małżonka. Anna przygotowała dla ukochanego niespodziankę, która czekała na niego w domu. Specjalnie zrobiła ona bowiem zdrowe przekąski, którymi pochwaliła się w sieci. Wkrótce potem trenerka fitness zamieściła na Insta Stories kolejną relację. Jak się okazało, wraz z mężem wybrała się ona na lekcje jazdy konnej, na które od jakiegoś już czasu uczęszczają ich córki. Uwagę zwraca oczywiście ogromny opatrunek na nodze kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski. Pod nim piłkarz najprawdopodobniej ma nałożony środek mający przeciwdziałać opuchliźnie. Jak się okazuje, kibice nie powinni mieć powodów do obaw. W rozmowie z portalem "goal.pl" lekarz polskiej kadry Jacek Jaroszewski przekazał, że kontuzja napastnika wcale nie jest aż tak poważna, jak mogłoby to wyglądać. "Robert ma bardzo mocne i bardzo bolesne stłuczenie z krwiakiem" - poinformował. Podobnymi informacjami podzielił się Javi Miguel z dziennika "Sport". Poinformował on, iż klub popołudniu potwierdził obecność silnego krwiaka, ale wykluczono jakikolwiek poważniejszy uraz. Na ten moment jednak nie wiadomo jeszcze, czy “Lewy" wyjdzie na boisko 20 października podczas meczu FC Barcelona z Sevillą. Hiszpańskie media podejrzewają jednak, że tego wieczoru w barwach katalońskiego zespołu zadebiutuje natomiast bliski kolega Lewandowskiego, Wojciech Szczęsny. Walka o mundial na horyzoncie. Kluczowa informacja, Polacy już wiedzą