Jak podkreśla oficjalna strona klubu Irwin "jest świetnym źródłem porad, jak radzić sobie z tej klasy napastnikiem". Irlandczyk w trakcie kariery rozegrał prawie 700 spotkań, w tym aż 368 w barwach "Czerwonych Diabłów". W tym klubie grał przez 12 lat. Siedem razy zdobył mistrzostwo Anglii i dwa razy puchar. Wygrał też Ligę Mistrzów (1999) i Puchar Zdobywców Pucharów. Choć występował w reprezentacji Irlandii (56 razy), to znalazł się w Galerii Sław Angielskiej Piłki Nożnej. W czwartek Manchester United zagra na Camp Nou z Barceloną o awans do 1/8 finału Ligi Europy. Irwin w trakcie kariery pięć razy mierzył się z hiszpańskim klubem. Bilans to wygrana (w finale PZP), trzy remisy i porażka (w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów). Zapytany, kto jest największym zagrożeniem z Barcelony, nie miał wątpliwości, że Lewandowski. - Stoperzy, ktokolwiek zagra przeciwko Barcelonie, będą musieli mieć się na baczności. Zachować czujność i być świadomym jego ogromnych możliwości. Miał świetną karierę, był doskonały w Bayernie Monachium, choć zajęło sporo czasu, by to docenili - uważa Irwin. - W Barcelonie wciąż robi to, co potrafi najlepiej. Ma ogromne doświadczenie i jest piłkarzem tego typu, że niezależnie od wieku, wciąż będzie strzelał gole - dodawał. Para Barcelona - Manchester United budzi największe emocje w Lidze Europy. Obie drużyny mają wiele do udowodnienia. Anglicy nie zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów i szukają sukcesów w Premier League i Lidze Europy. Podobnie Barcelonie brakuje tytułów. Odpadła z LM i chciałaby wygrać drugi pod względem prestiżu puchar. W rozgrywkach krajowych lepiej spisują się Hiszpanie, którzy są liderami La Liga z dużą przewagą nad drugim Realem Madryt. Manchester jest trzeci za Arsenalem i Manchesterem City. - Zwycięstwo nad Barceloną to będzie czytelny sygnał, że pod wodzą Erika ten Haga drużyna robi postęp. Mierzymy się z zespołem o wielkiej sile w ataku. Po ostatnich trudnych sezonach to byłby stempel, że idziemy w dobrym kierunku - uważa Irwin.