Niedzielny hit 15. kolejki LaLiga EA Sports zakończył się pomyślnie dla Barcelony. "Duma Katalonii" od 2006 roku nie przegrała na swoim terenie w rozgrywkach ligowych z Atletico Madryt i ta wspaniała passa została podtrzymana. Podopieczni Diego Simeone są w naprawdę dobrym okresie, ale tak jak trudno jest im grać na Camp Nou, tak samo było na Stadionie Olimpijskim. Obrońcy tytułu wygrali 1:0, grali na bardzo wysokim poziomie, ale wynik mógł być znacznie wyższy, gdyby byli skuteczniejsi. Problemy z tym elementem gry miał zwłaszcza Robert Lewandowski, który mógł zakończyć spotkanie z kilkoma golami. Oddał pięć strzałów, ale cztery z nich były niecelne, a jeden został zablokowany. Wygrał 7 z 14 pojedynków, ale cieniem na jego występie położyła się wspomniana nieskuteczność w naprawdę dobrych sytuacjach strzeleckich. Już po kwadransie "Lewy" w normalnej dyspozycji mógłby mieć hat-tricka. W niedzielno-poniedziałkowym wydaniu nocnego programu piłkarskiego "El Chiringuito de Jugones" snajper mistrzów Hiszpanii był jednym z głównych tematów. Jose Alvarez poinformował, że zarząd Barcelony myśli o sprzedaży 35-latka podczas letniego okna transferowego. Odbyła się także dyskusja na temat obecnej formy kapitana naszej reprezentacji. Jednym ze stałych gości programu jest Francisco "Lobo" Carrasco, który grał dla "Blaugrany" w latach 1978-89. "Lobo" Carrasco: "Błędy Roberta Lewandowskiego bardzo mnie zmartwiły" - Lewandowski jest superstrzelcem, ale dziś (w niedzielę - red.) miał kilka błędów, które bardzo mnie zmartwiły. Zmarnował dwie klarowne okazje w ciągu 10 minut. Ale najbardziej martwi mnie to, że po prostu źle uderzył. Miał strzelać głową, a zrobił to nosem. Taki błąd zdarza się bardzo rzadko. To tak jakby chcieć uderzyć butem, a trafić niemal kolanem - powiedział były napastnik, nawiązując do sytuacji z początku meczu, w której "Lewy" otrzymał świetne dośrodkowanie, ale nie trafił czysto w futbolówkę, mając trochę przestrzeni na kilku metrach od bramki Jana Oblaka. W kontekście tej sytuacji boiskowej uważa, że należy sprawdzić wzrok "Lewego" i prawdopodobnie nie powiedział tego w ironicznym tonie. Słowa zaszokowały część hiszpańskich internautów, którzy wyrazili swoje emocje w odpowiedziach pod tweetem. Być może jednak niedługo Lewandowski będzie odwiedzał lekarzy w innym kraju niż Hiszpania. Maciej Iwański stwierdził w środowym artykule, że coraz więcej słychać o możliwym odejściu Polaka już zimą. "Odejście Lewandowskiego jest, jak słyszę, możliwe nawet w styczniu, zależnie od wysokości oferty, jaka może być złożona za Polaka. Władze Barcelony wiedzą, że wobec aktywnego, wielkiego kontraktu Roberta nie tylko zaoszczędzą na takim ruchu, ale jeszcze zasilą klubową kasę poważną sumą za 35-letniego piłkarza. W środku klubu mają trwać dyskusje co do najlepszego wyjścia" - napisał na stronie TVP Sport. Więcej o jego słowach można przeczytać tutaj.