Aż cztery lata przyszło poczekać Barcelonie na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ostatnie sezony kibicom "Dumy Katalonii" w europejskich pucharach przynosiły więcej powodów do wstydu, aniżeli chwały. Ostatnie miesiące obudziły jednak w fanach wiarę w to, że wreszcie może nastąpić przełom. "Katalońska machina" się rozpędza, o czym boleśnie zdążyły przekonać się Napoli, czy Atletico Madryt. FC Barcelona rozpędzona zwycięstwami. Wszyscy liczą, że Xavi zmieni zdanie Barcelona nie przegrała żadnego z ostatnich 11 meczów, a choć jeszcze niedawno wydawało się to nierealne, rozpoczęła pogoń w tabeli La Liga za Realem Madryt. Musi jednak liczyć na potknięcia "Królewskich", którzy akurat w tym sezonie mylą się niezwykle rzadko. Wobec poprawy sytuacji ligowej, pojawiają się nawet pogłoski, iż Xavi może zmienić zdanie i pozostać w klubie. Trener na początku stycznia wydawał się całkowicie wypalony i przytłoczony ilością krytyki w mediach. Po porażce 3:5 z Villarrealem publicznie ogłosił, że wraz z końcem sezonu pożegna się z klubem. Sporo zdążyło się od tamtej pory zmienić, a zarząd jeszcze do niedawna wątpiący w jego umiejętności, teraz stara się go zatrzymać "rękami i nogami". FC Barcelona wyraźnie odzyskała radość z gry, a w odnoszeniu kolejnych zwycięstw nie przeszkadza jej nawet dramatyczna sytuacja kadrowa. "Blaugrana" rozgromiła w 29. kolejce Atletico na wyjeździe 3:0, choć niedostępni byli Gavi, Balde, Pedri, De Jong, Cancelo i Ferran Torres. Prym znów wiodą wychowankowie, na czele z Lamine Yamalem i Pau Cubarsim, którzy przebojem wdarli się do podstawowego składu. Laporta zbudowany atmosferą w szatni. Prezes wierzy w zwycięstwo nad mistrzem Francji W obozie Barcelony przed trudnym wyjazdowym spotkaniem na Parc des Princes panują świetne nastroje, o czym na własne oczy przekonał się ostatnio Joan Laporta. "MARCA" poinformowała, że prezes odwiedził zawodników, chcąc dodać im otuchy i pewności siebie. Był zaskoczony tym, jak mocno skonsolidowana jest obecnie szatnia. Wlało to nadzieję w serce dumnego działacza. W rozmowie z "El Chiringuito" podkreślił, że wierzy w awans. - Prawda jest taka, że jesteśmy świetnym momencie. Odwiedziłem niedawno zawodników, są bardzo zmotywowani. W szatni panuje radość i duża chęć walki w Paryżu. Zobaczmy, jak potoczy się to spotkanie. To prawda, że odwiedziłem piłkarzy. Powiedziałem im, że z takim entuzjazmem, jaki mają, z ich jakością i talentem, wszystko jest możliwe. Trzeba walczyć o zwycięstwo, a oni to zrobią, bądźcie pewni, będą walczyć do końca" - przekazał z nieskrywaną egzaltacją Joan Laporta. Wspaniała historia starć PSG I Barcelony. Wciąż żywa pamięć o "cudzie" z 2017 roku Historia pojedynków z Paris Saint-Germain obfituje w wiele meczów skrajnych w wykonaniu Barcy. Dwie ostatnie wizyty na Parc des Princes nie były udane - w 2021 roku "Azulgrana" zremisowała tam 1:1, a cztery lata wcześniej poległa aż 0:4. Losy tych drużyn na zawsze naznaczył jednak magiczny mecz, który FC Barcelona rozegrała w marcu 2017 roku. Wówczas odrobiła aż cztery gole straty z pierwszego spotkania, wygrała w rewanżu w dramatycznych okolicznościach 6:1 i awansowała. Kibice wieli by dali, aby ponownie móc przeżyć takie emocje. Sztab szkoleniowy zapewne wolałby jednak uniknąć aż takiego thrillera. FC Barcelona może na mecz w Paryżu otrzymać dodatkowe wsparcie. Choć klub stara się to utrzymać w tajemnicy, dziennikarze donoszą, że o krok od powrotu do pełni sprawności jest Frenkie de Jong. Postępy w rehabilitacji robią również Pedri i Alejandro Balde, jednak ich prawdopodobnie zabraknie jeszcze na Parc des Princes.