Na pierwszy rzut oka trudno w to uwierzyć i może to wyglądać dość kuriozalnie, ale ostatnim piłkarzem, który strzelił gola dla FC Barcelona w fazie pucharowej Ligi Mistrzów był... Leo Messi. Argentyńczyk pokonał stojącego w bramce PSG Keylora Navasa w rewanżowym meczu 1/8 finału 10 marca 2021 roku. Tamto spotkania zakończyło się remisem 1:1 a wobec dotkliwej porażki aż 1:4 w pierwszym meczu rozegranym na Camp Nou, FC Barcelona odpadła z rozgrywek. Od tamtej pory Leo Messi zdołał zostać piłkarzem PSG, zdobyć mistrzostwo świata z reprezentacją Argentyny, a także zrobić furorę w Stanach Zjednoczonych po transferze do Interu Miami. Tymczasem FC Barcelona wciąż czeka na kolejnego gola w fazie play-off Ligi Mistrzów. Czarne chmury nad Robertem Lewandowskim w FC Barcelona? Media nie mają wątpliwości Liga Mistrzów. FC Barcelona znów w fazie pucharowej. Robert Lewandowski poluje na gola W kolejnych dwóch sezonach Champions League katalońska ekipa radziła sobie bowiem jeszcze gorzej i kończyła swój udział już na fazie grupowej Ligi Mistrzów. I o ile w kampanii 2021/22 dotarła potem do ćwierćfinału Ligi Europy (przegrała wówczas z Eintrachtem Frankfurt), tak w minionych rozgrywkach z pucharu "drugiej kategorii" odpadła już po pierwszym dwumeczu z Manchesterem United. Robert Lewandowski staje więc przed szansą przerwania wielkiej posuchy w statystykach FC Barcelona. W ostatnim czasie reprezentant Polski imponuje formą strzelecką i trafiał do siatki w trzech ostatnich meczach La Liga. Najpierw pokonał golkipera Deportivo Alaves, później Granady, a w miniony weekend zanotował dublet w wygranym 2:1 starciu z Celtą Vigo. Trener Xavi Hernandez nie ukrywa, że w dwumeczu z SSC Napoli będzie liczył między innymi właśnie na formę Roberta Lewandowskiego.