W czerwcu Anna i Robert Lewandowscy obchodzili okrągłą, dziesiątą rocznicę ślubu. Z tej okazji odnowili przysięgę małżeńską, a potem odbyło się... "drugie wesele". "Znów to zrobiliśmy" - ogłosili oboje w mediach społecznościowych, publikując kilka zdjęć z wydarzenia. Impreza plenerowa zorganizowana została w pięknych okolicznościach przyrody w Toskanii, a "para młoda" uraczyła gości "pierwszym tańcem" z krokami z uwielbianej przez żonę piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony bachaty. Wideo trafiło do sieci i od razu rozgrzało internautów, którzy podzielili się na dwa obozy. Jedni byli zachwyceni zmysłowym tańcem Lewandowskich, drudzy wręcz przeciwnie. Wskazywali na rzekomą toporność i brak naturalności. "Sztucznie, sztywno i widać stres. Brakuje lekkości jaka powinna być w tańcu" - można było wyczytać w jednym z komentarzy. Fani pary kontrowali: Na przyjęciu nie zabrakło znanych osobistości. Byli m.in. Wojciech Szczęsny, Marina Łuczenko-Szczęsna, Sergi Roberto, Frenkie de Jong, Marc-Andre ter Stegen, Andreas Christensen, Quebonafide, Natalia Szroeder, Zofia Zborowska-Wrona, Andrzej Wrona, Paulina Krupińska, Sebastian Karpiel-Bułecka, Sławomir Peszko z żoną Anną. To właśnie "Peszkin" zdradził kilka szczegółów z "wesela", których to fani nie mieli okazji oglądać na filmach w sieci. Kubeł lodowatej wody na głowę Roberta Lewandowskiego. "Tolerancja na jego twarz się skończyła" Sławomir Peszko szczery do bólu. "Wesele" Lewandowskich trwało trzy dni. "Na grubasie" Po jednej z konferencji prasowych Clout MMA Sławomir Peszko podpytywany był o imprezę u Lewandowskich. "Jak było na melanżu u Lewego?" - padło. "Grubo. Trzy dni. Na grubasie, ale myślę, że utrzymałem poziom do końca. Nie zawsze tak było, ale tym razem postarałem się" - wyjaśnił. Dociekano, jak bawił się z kolegami "Lewego" z Barcelony. "Nie moja liga. Zaczęli szybko, ale też szybko skończyli" - śmiał się były reprezentant Polski. Dopytany, z kim konkretnie "przechylił kielona", od razu wskazał na Sergiego Roberto. A po chwili doprecyzował: W rozmowie, która pojawiła się na kanale Ebe Ebe, Peszko wyjawił też, że Hiszpanie potrafią się bawić. "Na początku skryci, przy stoliku siedzieli, a później ruszyli na parkiet" - zdradził. Sieć obiegło wideo, na którym widać było, że koncert na scenie dał Quebonafide. Razem z nim wokalnych sił próbował sam Robert Lewandowski. "Peszkin" dosadnie podsumował rapera. "Quebo na początku spokojny, ale później się też odpalił. Zaczął śpiewać na scenie. No wiadomo. Przy barze też próbował dotrzymać mi tempa i kroku, ale w pewnym momencie musiał odpuścić" - stwierdził. Barcelona potwierdza hit. Lewandowski i Kane poczarują wspólnie na boisku Najpierw "wesele", potem wakacje. Robert Lewandowski zregenerował się przed nowym sezonem w Barcelonie Choć większość piłkarzy Barcelony już jakiś czas temu wróciła do treningów, Robert Lewandowski był w wąskiej grupie zawodników, która dostała od Xaviego Hernandeza nieco więcej wolnego. A to przez wydłużony poprzedni sezon i czerwcowe mecze reprezentacyjne. Po "weselu" piłkarz i jego żona Anna rozpoczęli wakacje, by naładować baterie i zregenerować siły. Urlop, podobnie jak imprezę, zorganizowali we Włoszech. Korzystali ze słońca, spróbowali też sportów wodnych. Nie zniechęcił ich nawet incydent, który przytrafił się "Lewej". W mediach społecznościowych pokazała swoje zdjęcie z ręką pokrytą siniakami. "4:0 dla mnie" - napisała. Fotografiami dokumentującymi wczasy Lewandowscy pochwalili się w sieci. Xavi podjął decyzję, Barcelona ma nowego kapitana. I jeszcze taki cios w Roberta Lewandowskiego