Chociaż reprezentacja Polski wyszła z grupy podczas ostatniego mundialu w Katarze, żaden kibic nie będzie wspominał dobrze tego turnieju. Po tym, jak biało-czerwoni zakończyli w nim udział, najwięcej mówiło się o tzw. aferze premiowej. Cezary Kulesza w jasnych słowach powiedział, jak rozwiązano tę kwestię przed Euro 2024. Afera, która przykryła awans z grupy na mistrzostwach świata Podczas przygotowań do Euro 2024 wokół reprezentacji Polski panuje, niesamowity wręcz, spokój. Wiele wskazuje na to, że główną osobą odpowiedzialną za uspokojenie nastrojów wokół kadry jest Michał Probierz. Selekcjoner przywrócił drużynie normalność, a co najważniejsze - wyszarpał awans na Euro 2024, choć w pewnym momencie wydawało się to zadaniem prawie nierealnym. To sytuacja odwrotna do tej sprzed półtora roku. Jeszcze przed startem mistrzostw świata w Katarze dziennikarze i kibice byli spolaryzowani postacią Czesława Michniewicza. A że do tego drużyna pod jego wodzą grała archaiczny, defensywny futbol, negatywne dyskusje narastały niczym śnieżna kula. Choć biało-czerwonym udało się wyjść z grupy, a następnie postawić się w 1/8 finału wielkiej kadrze Francji, nikt tego turnieju nie będzie wspominał pozytywnie. Wszystko z powodu słynnej "afery premiowej". Ówczesny premier Mateusz Morawiecki obiecał ponoć piłkarzom 50 milionów złotych do podziału. Szybko dowiedziała się o tym opinia publiczna, a następnie pojawiały się kolejne, niepokojące doniesienia. Przeciwne sobie wypowiedzi wystosowywali nawet sami zawodnicy, którzy nie byli w stanie ustalić wspólnej wersji. Fani byli wściekli i grozili nawet pustymi trybunami na stadionie PGE Narodowym. Czas zaleczył jednak rany, ale to dopiero za kadencji Probierza wokół kadry zapanował względny spokój. Kulesza wyciągnął wnioski z Kataru Już na początku czerwca informowaliśmy, że Cezary Kulesza wyciągnął nauczkę z nieprzyjemnej lekcji. Tym razem kwestie premii był ustalone odgórnie i patrząc na same liczby - Polacy mają o co walczyć. Ostatnio w jednym z programów portalu Meczyki.pl gościem był prezes PZPN. W jasnych słowach wypowiedział się na temat bonusów. Możemy mieć zatem nadzieję, że tym razem podczas i po turnieju opinia publiczna skupi się na tym, co wydarzyło się na boisku, a nie w kuluarach. Biało-czerwoni swoje pierwsze spotkanie na Euro 2024 rozegrają w niedzielę. O godzinie 15:00 zmierzą się z Holendrami.