Kucharski przez wiele lat był menedżerem i partnerem w interesach Lewandowskiego. Dziś jednak obaj panowie nie pałają do siebie sympatią. We wrześniu Kucharski pozwał piłkarza. Zarzucił mu oszustwa podatkowe i zażądał 9 mln euro odszkodowania. Pod koniec października Kucharski sam został zatrzymany. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-kucharski-kontra-lewandowski-prokuratura-przeslucha-reporter,nId,4841348,nPack,1" target="_blank">Sedno problemów Kucharskiego to rzekomy szantaż, którego 48-letni agent miał się dopuścić wobec Lewandowskiego. Kwota 20 mln euro w zamian za nieujawnianie oszustw podatkowych - tak brzmi propozycja złożona piłkarzowi Bayernu Monachium. Padła w rozmowie, która została nagrana podczas spotkania, do jakiego doszło w lutym tego roku w jednej z warszawskich restauracji.</a>Kucharski twierdzi, że te słowa zostały wyrwane z kontekstu i nigdy nie szantażował piłkarza. Inne zdanie na ten temat ma dziennik "Bild"Niemieccy dziennikarze dotarli do nowych fragmentów rozmów. Mogą one pochodzić nawet sprzed dwóch lat. "Bild" ujawnia bowiem, że Kucharski pierwszych prób szantażu miał dopuścić się w 2018 roku. To wtedy jego drogi z Lewandowskim się rozeszły. Lewandowski postanowił bowiem zmienić agenta. Rozpoczął współpracę z renomowanym Pinim Zahavim.Kucharski przestał też być partnerem w interesach Lewandowskiego. Zakończył pracę m.in. w firmie RL Management, którą nadzorował. Od tego czasu obaj panowie są na wojennej ścieżce. MP