Robert Lewandowski przyzwyczaił kibiców i ekspertów śledzących Bundesligę do śrubowania imponujących wyników strzeleckich sezon po sezonie. Szczytem było oczywiście pobicie rekordu wszech czasów Gerda Mullera, ale choćby ostatni sezon "Lewego" na niemieckich boiskach to 35 ligowych goli. W porównaniu do obecnie najskuteczniejszych napastników niemieckiej elity jest to wynik trochę z innej planety, bo nawet gdyby połączyć dorobek dwóch najlepszych strzelców ligi, to wciąż brakowałoby sporo do osiągnięcia poziomu Lewandowskiego. Zaskakujące wieści i te słowa "Lewego". Mocne przesłanie z obozu Bayernu Kryzys napastników w Niemczech. Dziennikarze publikują "listę horrorów" Liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi jest bowiem Niclas Fullkrug z Werderu Brema, mający na koncie 16 trafień. 30-latek jednak przez ostatnie kilka tygodni był kontuzjowany i wrócił do gry dopiero w miniony weekend. Konkurencja goni jednak na tyle wolno, że mimo tak długiej przerwy nie stracił on prowadzenia. Za jego plecami z 14 golami znajdują się Randal Kolo Muani, Vincenzo Grifo, Serge Gnabry i Christian Nkunku. Na ten stan rzeczy bardzo szybko zareagowały niemieckie media, które nazywają tabelę strzelców "listą koszmaru". Niemieccy dziennikarze przypominają także historyczny wyczyn Lewandowskiego, a w obecnym stanie rzeczy widzą w tym szerszy problem i piszą o "kryzysie niemieckiego futbolu na wszystkich poziomach". Przykładem ma być chociażby niedawny dwumecz Bayeru Leverkusen z AS Romą w półfinale Ligi Europy. "Aptekarze" przez 180 minut rywalizacji nie trafili do siatki ani razu i w efekcie odpadli z rywalizacji. Ten problem widać także po reprezentacji Niemiec. "Kryzys napastników w Bundeslidze idzie wspólnie z kryzysem napastników w drużynie narodowej. W dwóch mundialach z rzędu haniebnie odpadliśmy już w fazie grupowej. Prawie pół roku po porażce w Katarze niemiecka federacja nadal nie jest w stanie zatrudnić dyrektora sportowego, który poprawi struktury treningu młodzieży w taki sposób, że w końcu znów będziemy mieć wybitnego strzelca. Co właściwie robią w DFB?" - czytamy. Bayern na drodze do wielkiej kompromitacji, a dyrektor szokuje. Wywołał ogromną burzę Kibice Bayernu tęsknią za Lewandowskim Jeśli w ostatniej kolejce Fullkrug nie trafi do siatki, albo któryś z zawodników znajdujących się za nim nie zaliczy świetnego meczu zakończonego przynajmniej hat-trickiem, to Bundesliga będzie mieć nowego "rekordzistę" jeśli chodzi o najmniejszą liczbę goli potrzebnych do zdobycia korony króla strzelców. Jak na razie wynosi on 17 trafień, a taki wynik osiągali Thomas Allofs i Roland Wohlfarth (obaj wspólnie wygrywali w sezonie 1988/1989) i Fredi Bobic w sezonie 1995/1996. Za Lewandowskim coraz mocniej tęsknią z pewnością także kibice Bayernu Monachium, bo pierwszy sezon bez Polaka może być jednocześnie najgorszym dla klubu w ostatnich latach. Zespół ze stolicy Bawarii jest na prostej drodze, by stracić swoją hegemonię w rodzimych rozgrywkach po 10 tytułach mistrzowskich z rzędu. Stanie się tak, jeśli Borussia Dortmund w ostatniej kolejce pokona na własnym stadionie Mainz.