Finisz sezonu 2024/25 nie do końca układa się po myśli Roberta Lewandowskiego. Polak doznał kontuzji mięśniowej, wskutek czego nie mógł zagrać w pierwszym półfinale LM przeciwko Interowi Mediolan. W drugim wszedł na ostatnie 30 minut. Słaba dyspozycja sprawiła, że niedzielne El Clasico przesiedział na ławce rezerwowych. - Przykro mi to mówić, ale on ma 37 lat i wygląda na boisku jak na 37 lat (śmiech) - powiedział Grzegorz Krychowiak w rozmowie z "Super Expressem". - A tak na poważnie, to jest niewiarygodne, co on wyprawia w tym wieku i to w dodatku w takim klubie. Nie ma wielu zawodników, którzy grają nadal na takim poziomie, jak on to robi, strzelając tyle bramek. Kosmiczne El Clasico. Siedem bramek. Barcelona kapitalnie rozegrała Real Krychowiak stawia sprawę jasno. "Dwa powody zakończenia kariery" - Jestem pod wrażeniem tego, co on wyprawia. Życzę Robertowi, żeby przypieczętował końcówkę swojej kariery w najlepszy sposób z możliwych - dodał "Krycha". Wypowiedzi tej udzielił przed meczem z Realem Madryt, wygranym przez Barcelonę 4:3. Wszystkie bramki dla pokonanych zdobył Kylian Mbappe. Dzięki temu z 27 golami objął pozycję lidera klasyfikacji strzelców La Liga. Lewandowskiego wyprzedza o dwa trafienia. Nawet jeśli "Lewy" nie sięgnie lada moment po Trofeo Pichichi, będzie miał na to kolejną szansę w przyszłym sezonie. Jego kontrakt obowiązuje bowiem do połowy 2026 roku. Dopiero w sierpniu kapitan reprezentacji Polski obchodził będzie 37. urodziny. Nie zamierza jednak przechodzić na sportową emeryturę. Pod znakiem zapytania stoi natomiast przyszłość Wojciecha Szczęsnego. W niedzielne popołudnie wyjawił, że Barcelona zaproponowała mu nowy, dwuletni kontrakt. Dostał czas do namysłu i podjęcie decyzji w tej sprawie. - Głowa i ciało to są dwa powody, dla których można zakończyć karierę - zauważa Krychowiak. - Ja zawsze powtarzam, jeżeli jest przyjemność z piłki nożnej i zdrowie ci pozwala, to trzeba grać jak najdłużej. A jeżeli jedna z tych dwóch rzeczy nie funkcjonuje, no to trzeba podjąć decyzję taką, a nie inną. Sam nie zamierza jeszcze kończyć przygody z futbolem. Z końcem tego miesiąca wygasa jego kontrakt z cypryjskim Anorthosisem. 35-latek zapowiada, że po powrocie z wakacji chce kontynuować karierę. Nie wiadomo tylko, gdzie i pod jakim szyldem.