Liga Mistrzów i rzuty karne Roberta Lewandowskiego to niezwykle dobrana para. Polak - biorąc pod uwagę mecz z Salzburgiem - wykorzystał już w tych rozgrywkach 16 "jedenastek", myląc się tylko jeden raz. Co więcej, aż 15 na 17 razy w Lidze Mistrzów - Lewandowskiemu udało się zmylić bramkarza i ten wybierał niewłaściwy narożnik. To rzecz wręcz niespotykana, dalece wykraczająca poza statystyczny przypadek. To dowód umiejętności polskiego snajpera. Widać zresztą, że Lewandowski analizuje swoje karne i potrafi przechytrzyć bramkarza. Dotąd zazwyczaj uderzał z lekkim spowolnieniem na ostatnim kroku, czekając na ruch golkipera. Bramkarze jednak także analizowali karne Lewandowskiego i czekali do ostatniej chwili z podjęciem decyzji. W ten sposób dwaj ostatni bramkarze - Oddyseas Vlachodimos i Gregor Kobel "wyczuli" zamiary polskiego snajpera, a bramkarzowi Benfiki udało się nawet obronić strzał "Lewego". Było to o tyle niespotykane, że wcześniej bramkarze wybierali właściwy narożnik przy strzałach Lewandowskiego zaledwie w pięciu z 30 poprzednich przypadków. 33-latek postanowił więc zmienić swoją taktykę i pierwszy rzuty karny przeciwko Salzburgowi strzelił w inny sposób - po szybkim nabiegu oddał mocny strzał w swój lewy narożnik. Bramkarz, nawet gdyby wybrał odpowiedni róg, i tak nie miałby wiele do powiedzenia. W drugim karnym snajper wrócił zaś do sprawdzonej metody "wyczekania" bramkarza. Gdy ten zrobił ruch w swoją lewą stronę, mistrz Niemiec oddał uderzenie w przeciwnym kierunku. Robert Lewandowski - jedyny w swojej kategorii Dla Lewandowskiego był to już 67. i 68. wykorzystany rzut karny w karierze. Łącznie Polak podchodził do "jedenastek" 75 razy, co oznacza, że wykorzystuje rzuty karne z 90,7% skutecznością. To wynik do jakiego nie zbliżył się nawet żaden zawodnik, który ma na koncie podobną liczbę wykonanych rzutów karnych. Biorąc pod uwagę zawodników, którzy mają tyle samo lub więcej wykonanych karnych co Lewandowski, najbliżej Polaka plasuje się Zlatan Ibrahimović ze skutecznością 83,2%. A to aż o 7,5 punktów procentowych mniej! Gorzej od Lewandowskiego rzuty karne wykonują też Cristiano Ronaldo (83,1%) i Lionel Messi (77,1%). Nawet, gdy opuścimy nieco poprzeczkę i nałożymy filtr na zawodników, którzy wykonali przynajmniej 50 rzutów karnych w karierze, nikt nawet nie zbliżył się do granicy 90%, powyżej której plasuje się Lewandowski. Najlepsza skuteczność z rzutów karnych (minimum 50 wykonanych): 1. Robert Lewandowski - 90,7%, 68 bramek/75 rzutów karnych, 2. Eden Hazard - 86,8%, 46/53, 3. Harry Kane - 85,2%, 46/54, 4. Luis Suarez - 83,6%, 51/61, 5. Zlatan Ibrahimović - 83,2%, 84/101, 6. Cristiano Ronaldo - 83,1%, 143/172, 7. Duszan Tadić - 82,3%, 65/79, 8. Burak Yilmaz - 82,1%, 46/56, 9. Neymar - 80,8%, 63/78, 10. Ciro Immobile - 79,7%, 55/69. Rozszerzmy poszukiwania. Tylko Bruno Fernandes może rywalizować z "Lewym" Godnego rywala dla Lewandowskiego znajdziemy dopiero, gdy opuścimy poprzeczkę do minimum 40 wykonanych rzutów karnych w karierze. Jest nim zawodnik Manchesteru United, Bruno Fernandes. Portugalczyk w trakcie swojej kariery wykorzystał 39 z 43 rzutów karnych. To daje mu identyczny procent wykorzystanych "jedenastek", co Lewandowski - 90,7%. Choć - zaznaczmy - wykonywał blisko o połowę mniej rzutów karnych od Polaka. Bardzo wysoką skutecznością z jedenastu metrów mogą pochwalić się także Mark Noble z West Hamu United (88,9%), czy Andrej Kramarić z TSG Hoffenheim (88,6%), lecz jest ona ciut gorsza, niż wyniki "Lewego" i Fernandesa. Patrząc na poniższe zestawienie wyraźnie widać, że zmniejszenie "limitu" wykonywanych karnych zwiększa liczbę zawodników, którzy potrafią utrzymać wysoką skuteczność z jedenastu metrów. A idąc w drugą stronę - im więcej się ich wykonuje, tym trudniej utrzymać wysoką skuteczność. Żeby znaleźć zawodników, mogących pochwalić się lepszym procentem od Lewandowskiego, musielibyśmy jeszcze bardziej rozszerzyć swoje poszukiwania. Z grupy "30+" znaleźlibyśmy trzech takich piłkarzy - Maxa Kruse z Wolfsburga (96,9%, 31/32), Raula Jimeneza z Wolverhampton (93,5%, 29/31) i Borję Iglesiasa z Betisu (90,9%, 30/33). Więcej piłkarzy, utrzymujących ponad 90% skuteczność znalazłoby się w grupie mającej na koncie między 20 a 30 wykonanych rzutów karnych. To choćby Fabinho, Oliver Giroud, Ivan Toney, Nicolas Viola, czy Cenk Tosun. Trudno jednak wyrokować, jak wyglądałyby ich statystyki, gdyby rzuty karne wykonywali tak często, jak Lewandowski. Najlepsza skuteczność z rzutów karnych (minimum 40 wykonanych): 1. Robert Lewandowski - 90,7%, 68/75, Bruno Fernandes - 90,7%, 39/43, 3. Mark Noble - 88,9%, 40/45, 4. Andrej Kramarić - 88,6%, 39/44, 5. Wissam Ben Yedder - 87,8%, 36/41, Iago Aspas - 87,8%, 36/41, 7. Eden Hazard - 86,8%, 46/53, 8. Jorginho - 86,4%, 38/44, 9. Harry Kane - 85,2%, 46/54, 10. Arturo Vidal - 85%, 34/40, 11. Alvaro Negredo - 84,8%, 39/46, Domenico Berardi - 84,8%, 39/46. Wojciech Górski