Partner merytoryczny: Eleven Sports

Koszmarny komunikat ws. Roberta Lewandowskiego, a to nie koniec. Przerwa może być dłuższa

To jakiś koszmar. Na ostatniej prostej przed Euro 2024 kontuzji w meczu z Turcją nabawił się kapitan reprezentacji Polski - Robert Lewandowski. Jak poinformował Polski Związek Piłki Nożnej, u snajpera FC Barcelona zdiagnozowano naderwanie mięśnia dwugłowego uda, przez co na pewno zabraknie go w pierwszym meczu grupowym "Biało-Czerwonych" z Holandią. Przerwa może być jednak jeszcze dłuższa. Przyznaje to w rozmowie z Interią Rafał Kot, który opowiedział nam o specyfice tego typu urazów.

Reprezentacja Polski. Kapitan Robert Lewandowski
Reprezentacja Polski. Kapitan Robert Lewandowski/Foto Olimpik/REPORTER/Reporter

Profil "Łączy nas piłka" przekazał fatalne wieści w sprawie Roberta Lewandowskiego we wtorek po południu za pośrednictwem profilu "Łączy nas piłka".

U Roberta Lewandowskiego doszło do naderwania mięśnia dwugłowego uda, które wykluczy go z udziału w pierwszym meczu turnieju. Robimy wszystko, by Robert mógł zagrać w drugim spotkaniu, przeciwko Austrii

~ przekazał doktor Jacek Jaroszewski

Reprezentacja Polski. Rafał Kot mówi o kontuzji Roberta Lewandowskiego

Jak przyznał w rozmowie z Interią Rafał Kot, uznany fizjoterapeuta, który w przeszłości współpracował z kadrą polskich skoczków, teraz wszystko zależy od tego, jak poważne są uszkodzenia w nodze kapitana reprezentacji Polski.

- Możemy sobie gdybać, bo naderwanie naderwaniu nierówne. Są różne stopnie. Nie wiemy, czy jest tam krwiak, czy nie. Na ile włókna mięśniowe są uszkodzone. To kwestia tego, ile pęczków uległo naderwaniu i na ile jest to rozległe. Przy dobrym prowadzeniu fizjoterapeutycznym, a PZPN ma najlepszych specjalistów, na pewno musiało być wykonane dokładne badanie - powiedział nasz rozmówca. 

Podkreślił przy tym, że tylko lekarz, który widział dokładne obrażenia Roberta Lewandowskiego, może poprawnie zdiagnozować przewidywany czas rehabilitacji. Pokusił się jednak o swoją prognozę, na bazie bogatego doświadczenia. I nie jest ona optymistyczna.

- Trzeba zacząć od najważniejszego. W takim organizmie, jaki ma każdy zawodowy sportowiec, to gojenie jest szybsze niż u normalnego człowieka. Regeneracja mięśni i tkanek jest znacznie szybsza. Zazwyczaj jest też wspomagana terapią manualną i zabiegami fizjoterapeutycznymi. A jest ich cała masa. Jest dużo nowej aparatury, która jest ukierunkowana na tego typu urazy. A jestem w stu procentach przekonany, że PZPN ma do niej dostęp. W przypadku Roberta Lewandowskiego na pewno staną na głowie - stwierdził Rafał Kot.

I dodał:

Niemniej jednak trzeba stanowczo powiedzieć, że nie ma metody na świecie, która pozwoliłaby jednocześnie leczyć ten uraz i trenować. Mięsień musi mieć spokój, myślę że dwa tygodnie na pewno. Myślę, że okres od 10 dni do dwóch tygodni to czas, gdy mięsień musi być poddawany intensywnym zabiegom przez fizjoterapeutę i mieć spokój jeśli chodzi o wysiłek

Zaznaczył przy tym, że w obecnym położeniu rozwiązanie, by Robert Lewandowski zagrał w meczu grupowym z niezaleczonym urazem, na zastrzykach przeciwbólowych, nie wchodzi w grę.

- Nie ma mowy o grze na blokadzie, bo tylko powiększymy uraz. Nie tędy droga. Można to zrobić, ale wyjątkowo na mecz finałowy czy tego typu sytuację, stawiając wszystko na jedną kartę. Niemniej jest to bardzo szkodliwe dla organizmu sportowca - podkreślił Rafał Kot.

Z Berlina, Tomasz Brożek

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem