Koszmarne pudło Lewandowskiego. Podszedł do rzutu karnego, nagle jęk zawodu
Po fatalnej pierwszej połowie FC Barcelona w drugiej części gry próbowała doprowadzić do remisu. Przed szansą stanął Robert Lewandowski, który w 75. minucie podszedł do rzutu karnego. Niestety tym razem kapitan reprezentacji Polski spisał się fatalnie. Drużyna Polaków przegrała aż 1:4.

FC Barcelona karygodnie weszła w niedzielne, wyjazdowe spotkanie z Sevillą w ósmej kolejce La Liga. Pierwszą połowę uratował Marcus Rashford, który trafił na 2:1. Po przerwie do wyrównania mógł doprowadzić Robert Lewandowski. Mógł, ponieważ 37-latek zmarnował rzut karny. Jego uderzenie poszybowało obok słupka.
Przyjezdni otrzymali "jedenastkę" po faulu Januzaja na Alejandro Balde - obaj zawodnicy w drugiej połowie pojawili się na murawie. Belg sfaulował defensora katalońskiego klubu, co oznaczało, że Barcelona na dobre mogła wrócić do meczu. Niestety Lewandowski tym razem nie trafił do siatki. To jego trzeci zmarnowany rzut karny w rozgrywkach La Liga.













