Piłkarze FC Barcelona wychodząc na mecz z Arsenalem powinni "mieć w nogach" już jeden sparing. Pierwszy mecz towarzyski "Dumy Katalonii" podczas amerykańskiego tournée został jednak odwołany. Wszystko z powodu wirusa, który zaatakował sporą część drużyny prowadzonej przez trenera Xaviego Hernandeza. Na szczęście sytuacja w szatni została opanowana i w czwartek wczesnym rankiem czasu polskiego mistrzowie Hiszpanii mogli sprawdzić swoje siły w starciu z "Kanonierami". I tym razem nie obyło się jednak bez niespodzianek, bowiem rozpoczęcie spotkania zostało znacznie opóźnione, o czym informowały obie ekipy. Nie wiadomo jednak, co spowodowało taki stan rzeczy. W medialnych spekulacjach mówi się o zbyt późnym przybyciu na stadion drużyny Arsenalu lub fatalnym stanie murawy, jaki organizatorzy chcieli naprędce naprawić. Arsenal - FC Barcelona. Robert Lewandowski strzelcem pierwszego gola Gdy już mecz się rozpoczął, Robert Lewandowski zdołał błyskawicznie popisać się skutecznością i pokazać, że także w tym sezonie kibice FC Barcelona mogą liczyć na jego gole. Wszystko rozpoczęło się od starty Martina Odegaarda na połowie "Dumy Katalonii". Piłkę norweskiemu pomocnikowi odebrał Ez Abde, który natychmiast pognał do przodu, nie zatrzymując się aż do wysokości pola karnego. Wówczas zdecydował się na płaskie dogranie, którego adresatem był Raphinha. Reprezentant Brazylii zdołał oddać celny strzał, który zatrzymał bramkarz Arsenalu - Aaron Ramsdale. Piłka spadła jednak pod nogi Roberta Lewandowskiego, który dobijając uderzenie kolegi nie dał szans Anglikowi na powtórną interwencję. I tak FC Barcelona objęła prowadzenie w siódmej minucie spotkania. "Xavi do mnie zadzwonił". Odrzucił zakusy Barcelony, teraz wyznaje wprost Robert Lewandowski nie zdołał już przed przerwą dorzucić kolejnej bramki, a pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2. Polak nie wyszedł już na drugą odsłonę. W przerwie trener FC Barcelona Xavi Hernandez zdecydował się wymienić całą jedenastkę. Robert Lewandowski nie jest jednym z kapitanów FC Barcelona. Szczere wyznanie Polaka W ostatnich dniach FC Barcelona ogłosiła skład kapitanów na sezon 2023/24. Wśród wyróżnionych piłkarzy nie znalazł się Robert Lewandowski. Wspomniany kwartet utworzyli: Sergi Roberto, Ronald Araujo, Marc-Andre ter Stegen oraz Frenkie de Jong. Reprezentant Polski przyznał jednak w rozmowie z "The Athletic", że nie jest to dla niego żadnym problemem i w tym wieku nie zamierza "obrażać" się za to, że nie jest jednym z kapitanów. Bayern poda pomocną dłoń Barcelonie? W tle następca Lewandowskiego