Najwyższą notę, czyli "1" w sześciostopniowej skali, gdzie "6" jest występem poniżej krytyki, a "1" klasą światową, przyznał Polakowi "Abendzeitung Muenchen", który podkreślił, że Lewandowski wyrównał niebotyczny rekord Gerda Muellera i zdobył w roku kalendarzowym już 42 bramki w Bundeslidze. A przecież to nie był jego ostatni mecz. "Doppelpack drugiego zawodnika w plebiscycie Złotej Piłki" - napisali monachijscy dziennikarze. <a href="https://sport.interia.pl/top-5-liga-mistrzow?utm_source=lmteksty&utm_medium=lmteksty&utm_campaign=lmteksty" target="_blank">Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - sprawdź teraz!</a> Również maksymalną notę przyznał Polakowi portal "Tz.de", który podkreślił, że choć Lewandowski przez dłuższy czas nie miał okazji do zdobywania bramek, to jego cierpliwość i zaangażowanie zostały nagrodzone. I dzięki temu mógł cieszyć się z kolejnych trafień, których nazbierał już 18 w tym sezonie. W zasadzie jedynymi, którzy dostrzegli jakieś niedociągnięcia w grze Lewandowskiego byli dziennikarze "Sport.de". Ten portal przyznał mu notę "1,5" dodając, że szczególnie na początku spotkania brakowało mu konsekwencji. Później jednak udowodnił swoją piłkarską klasę. "Ponownie wykazał się niesamowitą skutecznością" - możemy przeczytać na "Sport.de".