Wiele prezentacji piłkarskich gwiazd wspomina się z uśmiechem do dziś. Nie ze względu na ich rozmach, a "pokaz umiejętności" nowych nabytków danego klubu. Do takich scen wyjątkowo często dochodziło w Hiszpanii, także w obozach Realu Madryt i FC Barcelona. Żonglerka piłką i prosty zwód okraszony uśmiechem dla fotoreporterów - nic prostszego, wydawałoby się - zwłaszcza w przypadku piłkarza kosztującego grube miliony euro. O tym, że nie zawsze jest to tak banalne, zwłaszcza wobec towarzyszącej presji, przekonał się między innymi klubowy kolega Roberta Lewandowskiego - Ousmane Dembele. W geniusz Francuza - jeśli tylko jest zdrowy - nie sposób wątpić, co potwierdził między innymi podczas meczów towarzyskich rozgrywanych przez Barcelonę w Stanach Zjednoczonych. Gdy jednak "Duma Katalonii" prezentowała go na Camp Nou, skrzydłowy wyglądał, jakby ktoś spętał mu nogi. Kuriozalne prezentacje gwiazd w FC Barcelona. Kibice pamiętają to do dziś Oczywiście, wyśmiewane post factum są często tylko krótkie urywki, wyciągnięte z kontekstu zagrania, które ukazują nieudolność nawet przy całkiem nie najgorszych popisach gwiazd. Wie coś o tym Martin Braithwaite. Jego próba przerzucenie piłki nad głową na długi czas była materiałem dla fanatyków memów. Poza tym jednak Duńczyk zaprezentował na oczach kamer także kilka przyjemnych dla oka zagrań. Przenieśmy się teraz na drugą stronę hiszpańskiej, futbolowej barykady, bo i w obozie Realu Madryt napotkać można różne "kwiatki". Przykład? Proszę bardzo - Theo Hernandez. W 2017 roku Francuz porzucił wizję występów u boku brata - Lucasa - w ekipie Atletico Madryt, by przyodziać trykot Realu Madryt. Gdy jednak ubrał go po raz pierwszy na Estadio Santiago Bernabeu, miał problem z kilkukrotnym podbiciem piłki. Z perspektywy czasu można to odbierać jako zwiastun dalszej kariery Theo Hernandeza, który w Realu wielkiej furory nie zrobił. Kibice często wypominali mu choćby braki techniczne, a co za tym idzie ograniczone pole działania w ataku pozycyjnym. Robert Lewandowski jak Paweł Brożek? To nie powinno się powtórzyć Jeśli mowa o Hiszpanii i prezentacjach piłkarzy, nie sposób nie wspomnieć o polskim wątku. Na wspomnienie o Pawle Brożku poza ogromem bramek zdobytych w barwach Wisły Kraków kibice mają zapewne przed oczami hasło "młody talent" oraz... sceny z prezentacji naszego snajpera w barwach Recreativo Huelva, na której Paweł Brożek - mówiąc delikatnie - nie grzeszył techniką. Później na hiszpańskich boiskach nie było dużo lepiej. Licznik Pawła Brożka zamknął się na 19 spotkaniach, dwóch bramkach i trzech asystach. To liczby, które nie sposób będzie zestawić z dorobkiem Roberta Lewandowskiego w FC Barcelona - polscy fani z pewnością wyrażają taką nadzieję, która wręcz graniczy z pewnością. Niemal gwarantowane jest również to, że "Lewy" przy ewentualnych popisach podczas prezentacji pokaże klasę. Robił to już wszak niejednokrotnie, choć w dużo bardziej kameralnych okolicznościach.