FC Barcelona powoli wraca do finansowej normalności, co sprawia, że znów może spoglądać na rynek transferowy z nieco większym optymizmem i w kierunku tych najlepszych graczy na świecie. Choć oficjalnie nie zostało to jeszcze potwierdzone, to według hiszpańskich mediów zbliża się moment finansowej stabilizacji. Lewandowski czekał aż osiem miesięcy, w końcu się udało. Starania Polaka nagrodzone Zarząd "Blaugrany" ma zdefiniowane kilka transferowych celów. Tym największym wydaje się Erling Haaland, ale to melodia bardzo dalekiej przyszłości. Zdaniem katalońskiego "Sportu" nadchodzącego lata "Duma Katalonii" chce bardzo znacząco wzmocnić pozycję bramkarza. Kolejny polski bramkarz w Barcelonie? Jest na liście Jej kapitan i pierwszy golkiper, a więc Marc-Andre ter Stegen doznał bowiem kolejnej poważnej kontuzji i trudno wyrokować, w jakiej formie wróci po rehabilitacji, która z pewnością będzie dla niego niezwykle wymagająca. W związku z tym klub już rozgląda się za potencjalnymi kandydatami. Wielki hit z udziałem Barcelony coraz bliżej. Hansi Flick zdecydował ws. Lewandowskiego Pojawiło się nazwisko Marcina Bułki, który w pewnym sensie w Barcelonie się wychował, bo za młodu trenował w warszawskiej Escoli. Później wyjechał jednak z Polski i dopiero transfer do OGC Nice sprawił, że w Europie zrobiło się o 25-latku głośno. Polak rozegrał bowiem znakomitym sezon w Ligue 1, gdzie walczył o tytuł najlepszego bramkarza całych rozgrywek. Co ważne, wciąż nie przedłużył umowy, która wygasa w czerwcu 2026 roku. Oprócz Polaka "Sport" wymienił także Diogo Costę oraz Barta Verbruggena. Obaj to jednak zdecydowanie droższe wybory.