W pierwszej połowie wtorkowego meczu "Duma Katalonii" miała kilka okazji bramkowych. Zaczęło się od Pedriego, ale potem przed szansami stawał kapitan reprezentacji Polski. W pierwszym przypadku przestrzelił, w drugim jego "główkę" obronił Manuel Neuer, a w trzecim uderzenie "Lewego" zostało zablokowane przez rezerwowego Noussaira Mazraouiego, który zastąpił kontuzjowanego Benjamina Pavarda. "Następnym razem Lewandowski wykorzysta takie okazje. Graliśmy bardzo dobrze. O wyniku meczu zadecydowały detale. Zabrakło nam goli" - stwierdził francuski obrońca. Liga Mistrzów. Nieudany powrót Robert Lewandowskiego Dla 34-letniego Polaka to był pierwszy występ na Allianz Arena po tym, jak w lecie odszedł z Bayernu, gdzie spędził osiem lat, uwieńczonych zdobyciem wszystkich trofeów zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Lewandowski nie został we wtorek bohaterem, natomiast tuż po przerwie monachijczycy zadali dwa ciosy, po których Barcelona już się nie podniosła. Po meczu wściekły był trener Xavi, który mówił, że jest wkurzony, iż nie udało się w końcu wygrać w Monachium, natomiast piłkarzy "Dumy Katalonii" pocieszał prezes Joan Laporta. Kolejny mecz Barcelony już w sobotę 17 września, kiedy w La Liga podejmie Elche CF (16.15). Lewandowski wrócił do Monachium! Zobacz skróty wtorkowych meczów Ligi Mistrzów