Serial pod tytułem "transfer Roberta Lewandowskiego do Barcelony" trwa już kilka tygodni. Według informacji portalu "The Athletic" powołującego się na anonimowe źródła w Monachium, część kolegów z Bayernu wyjątkowo źle przyjęło publiczną deklarację Polaka, że chce odejść z Bayernu. Ich zdaniem Lewandowski naraził dobre imię klubu. W związku z tym chcieliby, żeby sobie poszedł. Według nich te publiczne przepychanki Polaka z szefami Bayernu, którzy próbują go zatrzymać wszelkimi środkami, nie prowadzą do niczego. Powinni pozwolić Lewandowskiemu iść tam gdzie chce. Thomas Mueller: - Chciałbym, żeby Lewandowski został w Monachium Trudno stwierdzić na ile prawdziwa jest publikacja "The Athletic". Pod nazwiskiem głos w tej sprawie zabrał już kilka tygodni temu jeden z najbliższych kolegów Polaka Thomas Mueller. W wywiadzie dla "Kickera" przypomniał, że do czerwca 2023 roku Lewandowski jest związany kontraktem z klubem z Monachium. - Chciałbym, aby mój długoletni partner z ataku został w Bayernie. Wszyscy wiedzą jak doskonale rozumiemy się na boisku. Ale zdarzyć się może wszystko, taki jest ten biznes. Zawsze mogą do nas dołączyć inni gracze. Robert powinien pamiętać, że klub jest większy od nas piłkarzy - stwierdził. Polak kilka razy powtórzył publicznie, że chce odejść z Monachium. Dotąd szefowie Bayernu utrzymywali, że jest to wykluczone. Niedawno ustalili jednak podobno cenę 50 mln euro. Barcelona oferuje 40 mln. Kluby powinny się porozumieć najdalej do połowy lipca - wtedy na Camp Nou i Alianz Arena zaczną się przygotowania do nowego sezonu. Po tym co Lewandowski mówił publicznie, trudno wyobrazić sobie, by nadal grał w Monachium. ZOBACZ TEŻ: Przełom w sprawie transferu Lewandowskiego. Bayern dokonał wyceny Plusy z odejścia Lewandowskiego. Bayern zaczyna to dostrzegać Barcelona chce Lewandowskiego na mecz z Realem w Las Vegas