Debiut Roberta Lewandowskiego w FC Barcelona. Real Madryt pokonany Robert Lewandowski nie mógł sobie wymarzyć bardziej prestiżowego rywala w premierowym starciu. Debiut w ekipie w FC Barcelona w meczu z Realem Madryt to duże i przy tym bardzo medialne wydarzenie, zwłaszcza w przypadku tak wielkiej gwiazdy. Polak rozpoczął mecz w pierwszym składzie i rozegrał jedną połowę. Zakończył swój występ bez gola - jedyną bramkę zdobył wówczas Raphinha. Co ciekawe i warte przypomnienia, wystąpił wówczas z nietypowym dla siebie numerem "12". Zobacz także: A więc to prawda! Wiceprezes Barcelony wprost o Robercie Lewandowskim. Już tego nie kryje Prezentacja Roberta Lewandowskiego. Nie obyło się bez krytyki Przywitanie Roberta Lewandowskiego w nowym klubie wywołało sporą falę krytyki. Nieustannie pojawiały się głosy mówiące o tym, że FC Barcelona nie poradziła sobie z zdaniem, jakie stanowi medialne ogranie transferu gwiazdy futbolu. Na szczęście po niefortunnej prezentacji w Miami i powrocie z tournée po Stanach Zjednoczonych, Polak doczekał się uroczystości z pompą, która została zorganizowana na Camp Nou. Wówczas "Lewego" przywitało kilkadziesiąt tysięcy fanów, których ten zachwycał swoimi popisami porównywanymi do tych prezentowanych przez Ronaldinho. Już wtedy Robert Lewandowski wyraził nadzieję na to, że pomoże drużynie wzbogacić klubową gablotę. Jak widać, szybko poszło. Sprawdź również: Cios dla Roberta Lewandowskiego. Radykalna decyzja FC Barcelona. Szykują transfer Premierowe bramki w FC Barcelona. Później Lewandowski rozstrzelał się na dobre Kwestię premierowych trafień Roberta Lewandowskiego w barwach FC Barcelona należy rozbić na dwa segmenty. Zacznijmy od części nieoficjalnej - swojego pierwszego gola w meczu towarzyskim "Lewy" strzelił w starciu z UNAM Pumas, uderzając celnie w trzeciej minucie z niemal zerowego kąta. A że dołożył do tego dwie piękne asysty, pomagając wygrać drużynie 6:0, wszyscy zapomnieli mu sytuacje niewykorzystane podczas przygotowań w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze bramki w oficjalnych rozgrywkach Robert Lewandowski zdobył w drugiej kolejce La Liga, notując dublet w starciu z Realem Sociedad. A później już strzelał jak na zawołanie - w kolejnych pięciu meczach trafił do siatki aż siedmiokrotnie. Robert Lewandowski kontra Bayern Monachium. Spełnił się koszmar Polaka Jeszcze przed losowaniem grup Ligi Mistrzów Robert Lewandowski przyznawał wprost, że chce uniknąć starcia z Bayernem Monachium, gdyż po pełnych napięcia tygodniach związanych z jego sagą transferową, jest na to jeszcze zbyt wcześnie. Los jednak - na przekór Polakowi - sprawił, że "Duma Katalonii" musiała mierzyć się z mistrzem Niemiec. Jakby tego było mało, było to starcie bolesne dla "Lewego" i jego kolegów, którzy dwukrotnie przegrali z "Die Roten" i koniec końców nie zdołali awansować do fazy pucharowej Champions League. Zobacz także: Trener Bayernu Monachium wprost o Robercie Lewandowskim. Jest jasne przesłanie. Thomas Tuchel już tego nie kryje Czerwona kartka i zamieszanie. Rywal ostro protestował Najgłośniejszą "aferą" dotyczącą Roberta Lewandowskiego w Hiszpanii była chyba ta dotycząca jego czerwonej kartki obejrzanej w meczu z Osasuną. Za przedwczesne opuszczenia boiska oraz gest pocierania nosa wykonywany podczas drogi do tunelu Polak został zawieszony łącznie na trzy mecze. Później jednak kata została na moment odwieszona, przez co "Lewy" w ostatniej chwili został dopuszczony do występu w meczu z Espanyolem. To nie spodobało się ekipie "Papużek", która złożyła protest w tej sprawie. Na nic jednak się to zdało. Sam Robert Lewandowski przegapił później trzy kolejne mecze ligowe z Atletico Madryt, Getafe oraz Gironą. Wszystkie zakończyły się "ulubionym" wynikiem FC Barcelona w tym sezonie - zwycięstwem 1:0. Mundial w Katarze. Punkt zwrotny w sezonie Roberta Lewandowskiego Ubiegłoroczny turniej miał być dla Roberta Lewandowskiego "mundialem ostatniej szansy". Kapitanowi "Biało-Czerwonych" udało się spełnić dwa ważne cele - strzelił swojego pierwszego gola w historii występów na mistrzostwach świata, a dodatkowo pomógł kadrze narodowej - po 36 latach oczekiwania - wywalczyć upragniony awans do fazy pucharowej. Gdy Polacy mierzyli się z Francją nikt jeszcze nie spodziewał się, że przed nami głośna "afera premiowa", a sam mundial będzie dla "Lewego" punktem zwrotnym w całym sezonie. Po występie w Katarze nasz napastnik nie był już w stanie nawiązać do kosmicznych, w dodatku seryjnych występów z początku rozgrywek. Najdłuższa indolencja strzelecka Roberta Lewandowskiego w tym sezonie - i jedna z najdłuższych w całej karierze - trwała dokładnie 467 minut. Przez tyle czasu nasz reprezentant przebywał na murawie w oczekiwaniu na kolejnego gola. W końcu jednak przełamał się w przegranym 1:2 starciu z Rayo Vallecano. Robert Lewandowski i FC Barcelona świętują mistrzostwo Hiszpanii Kropką nad "i" w premierowym sezonie Roberta Lewandowskiego na Camp Nou, jest mistrzostwo Hiszpanii! Wcześniej w trakcie swojej kariery 34-latek celebrował jedno mistrzostwo Polski z Lechem Poznań i 10-krotnie otwierał szampana na koniec sezonu Bundesligi, w tym ośmiokrotnie jako piłkarz Bayernu Monachium i dwa razy w trykocie Borussii Dortmund. Teraz "Lewego" czeka już tylko walka z Karimem Benzemą - snajperem Realu Madryt" o tytuł króla strzelców La Liga. Kolejnym ważnym krokiem dla Roberta Lewandowskiego i całej Barcelony budowanej przez trenera Xaviego Hernandeza, będzie skuteczna rywalizacja na polu europejskim w przyszłym sezonie. Ale na to przyjdzie jeszcze czas.