Robert Lewandowski w ostatnich miesiącach przeżywa jeden z najgorszych okresów w swojej karierze. Ma kłopoty z regularnym pokonywaniem golkiperów rywali, choć to nie słaba bramkostrzelność jest jego największym problemem. Wygląda źle w aspekcie kontrolowania futbolówki i decyzyjności na ostatnich metrach. Coś, co jeszcze niedawno było jego wizytówką, teraz psuje niejedną akcję Barcelony. Słaba forma Polaka została zauważona przez dziennikarzy z całego świata. Brytyjski "Daily Mail" we wtorek nie szczędził gorzkich słów. "Szokująca druga połowa Lewandowskiego (w poniedziałkowym meczu z Gironą - przyp. red.), cierpiącego na kaca po mistrzostwach świata. Z siedemnastoma bramkami wciąż prowadzi w ligowej klasyfikacji strzelców, ale od mundialu strzelił ich tylko cztery. Poza brakiem goli po prostu nie gra on dobrze. To musi być powód do zmartwień, biorąc pod uwagę, że podpisał czteroletni kontrakt" - napisali wyspiarscy żurnaliści. Wydawać by się mogło, że w katalońskich mediach temat zostanie przedstawiony nieco łagodniej. Tymczasem, jak przytoczył współpracownik dziennika "Sport" Joan Batlle, obecny sezon Barcelony jest drugim najgorszym na tym etapie pod względem strzelonych goli w ostatniej dekadzie. Niechlubne pierwsze miejsce zajmuje poprzednia kampania. Różnica jest jednak minimalna - wtedy zespół z Camp Nou uzbierał do pierwszych dni kwietnia 52 gole, a teraz ma ich 53. "Efekt Lewandowskiego" nie zadziałał tak mocno, jak powinien. "Nie trzeba być geniuszem, by stwierdzić, że do poziomu 80 bramek brakuje jeszcze trafień Lionela Messiego lub Luisa Suareza" - czytamy. Lewandowskiego prześwietlono pod względem liczb we wszystkich rozgrywkach i porównano z pozostałymi zawodnikami ofensywnymi "Blaugrany". Całościowo 34-latek ma na koncie 27 goli w 34 spotkaniach. "To nie jest wybitny bilans, ale poprawny, wystarczająco dobry" - stwierdzono. Ousmane Dembele dołożył od siebie osiem bramek, Raphinha dziewięć, Ansu Fati siedem, a Ferran Torres - sześć. Postawa strzelecka tych dwóch ostatnich graczy budzi szczególnie mocne wątpliwości co do ich przyszłości w zespole Xaviego Hernandeza. "Lewandowskiemu wyraźnie zaszkodziła kontuzja Dembele, który choć dał Polakowi tylko dwie asysty, to jest zawodnikiem tworzącym przestrzeń, zabierającym środkowych obrońców i rozbijającym obronę przeciwników. Odkąd Francuz 29 stycznia doznał kontuzji, Lewandowski osiadł na mieliźnie i podobnie stało się z całym atakiem drużyny" - skomentował Batlle.