Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kataklizm w Barcelonie, Lewandowski musiał zareagować. Tylko on mógł to zrobić

Kontuzja Marca-Andre ter Stegena, której bramkarz doznał w niedzielę 22 września podczas meczu z Villarreal CF dla FC Barcelona oznaczała wiadomość tragiczną. Drużyna Roberta Lewandowskiego prezentowała znakomitą formę od początku sezonu, ale strata podstawowego bramkarza bez jakościowego zastępstwa mogła przekreślić bieżące rozgrywki. "Dumę Katalonii" zasilić ma jednak Wojciech Szczęsny, a Tomasz Włodarczyk z serwisu Meczyki.pl nie ma wątpliwości, że "Lewy" odegrał bardzo ważną rolę w tej operacji.

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski/Alex Caparros/Getty Images/Getty Images

FC Barcelona najadła się olbrzymiego strachu, kiedy Marc-Andre ter Stegen doznał urazu zerwania ścięgna rzepki w prawym kolanie. Nagle okazało się, że drużyna Hansiego Flicka, która od początku sezonu zachwyca swoją grą, zostaje bez jakościowego bramkarza. 

W tamtym momencie pierwszym wyborem do obsady bramki w FC Barcelona był... Inaki Pena. 25-letni wychowanek klubu nie jest jednak zawodnikiem, którego poziom predysponowałby go do gry w pierwszym składzie takiej drużyny. 

Wśród kibiców FC Barcelona rozpoczęła się wielka panika. Piłkarze wygrali tamten mecz 5:1, ale później musieli wrócić myślami do tego fatalnego incydentu. Wtedy wydawało się, że "Duma Katalonii" cały sezon rozegra bez jakościowego bramkarza. To oznaczało prawdziwy kataklizm. 

Barcelona musiała działać błyskawicznie. Lewandowski odegrał kluczową rolę

Jeszcze tego samego dnia w mediach społecznościowych zaczął żyć temat Wojciecha Szczęsnego. "Podgrzewali" go m.in. Mateusz Święcicki czy Łukasz Wiśniowski, czyli polscy dziennikarze, którzy prywatnie mają dobre relacje z bramkarzem. 

W środę 25 września media z Polski, Hiszpanii i Włoch wydały zgodny komunikat - Wojciech Szczęsny zostanie zawodnikiem FC Barcelona. Klubowi udało się więc w ekspresowym tempie sięgnąć po najlepszego możliwego kandydata, który pozostawał wolnym "towarem" na rynku. 

Kibice FC Barcelona odetchnęli z ulgą. Z ich serc spadł nie tyle kamień, ile olbrzymi głaz. Sprowadzenie Wojciecha Szczęsnego oznacza bowiem dołączenie do drużyny zawodnika światowej klasy. W tym przypadku z perspektywy zarówno bramkarza, jak i klubu, wszystkie kropki połączyły się idealnie. 

Tomasz Włodarczyk w programie specjalnym na kanale "Meczyki" w serwisie YouTube powiedział, iż nie ma żadnych wątpliwości, że w całej tej operacji kluczową rolę odegrał Robert Lewandowski, który prywatnie jest wieloletnim przyjacielem Wojciecha Szczęsnego i tylko on mógł wykorzystać swoje bliskie relacje z bramkarzem, aby przekonać go do powrotu na boisko. 

- Nie mam wątpliwości, że osoba Roberta Lewandowskiego i jego dobre relacje z Hansim Flickiem sprawiły, że ta akcja była tak błyskawiczna. Myślę, że Lewy był kluczową postacią w tej całej operacji - oznajmił Tomasz Włodarczyk.

Wojciech Szczęsny w Barcelonie ma pojawić się już w czwartek. Do końca bieżącego tygodnia Polak przejdzie testy medyczne i zostanie oficjalnie ogłoszony jako nowy piłkarz "Dumy Katalonii". 

Jannik Sinner: Sezon był niesamowity, jestem bardzo szczęśliwy. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Robert Lewandowski w barwach FC Barcelona/Rex Features/East News / Maciej Rogowski/SOPA Images/Shut/East News
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny/ANDREJ ISAKOVIC/AFP
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny - polscy rekordziści pod względem obecności kadrze na wielki turniej (biorąc pod uwagę mundiale i Euro)/ODD ANDERSEN / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem