Spotkania Girona - FC Barcelona rozpoczęło się w iście szalony sposób. Już po czterech minutach rywalizacji obie ekipy cieszyły się z goli. Najpierw do siatki trafił występujący w linii pomocy defensor "Dumy Katalonii" Andreas Christensen, a na jego trafienie błyskawicznie odpowiedział lider klasyfikacji strzelców La Liga - Artem Dowbyk. Tuż przed przerwą swoją chwilę chwały miał Robert Lewandowski, który w doliczonym czasie gry strzelił gola, niezwykle pewnie - w swoim stylu - egzekwując rzut karny. Było to 24. trafienie reprezentanta Polski w tym sezonie i zarazem 57. jeśli chodzi o całą jego karierę w barwach FC Barcelona. FC Barcelona. Robert Lewandowski zrównał się z klubową legendą Tym samym Robert Lewandowski zrównał się w historycznej tabeli najlepszych strzelców z wielką legendą "Dumy Katalonii" - Andresem Iniestą. Genialny pomocnik występował na Camp Nou w latach 2002-2018, w okresie największej chwały Barcelony stanowiąc o jej sile w środku pola u boku między innymi jej obecnego trenera - Xaviego Hernandeza. To wyjątkowy moment dla reprezentanta Polski, który przegonił już kilka sław. Między innymi Brazylijczyka Ronaldo - strzelca 47 goli. Teraz Robert Lewandowski może za to ruszyć w pogoń za dorobkiem legendarnego Johana Cruyffa, który strzelił 60 goli dla klubu ze stolicy Katalonii. Sobotnia bramka Roberta Lewandowskiego na niewiele się zdała. Ostatecznie bowiem FC Barcelona przegrała z Gironą 2:4, czym ostatecznie zaprzepaściła swoje szanse na obronę tytułu i znacznie utrudniła walkę o wicemistrzostwo kraju. Polski napastnik odniósł się do tego faktu po meczu, publikując wymowny wpis w mediach społecznościowych.