Robert Lewandowski został w wyjątkowy sposób zaprezentowany na Camp Nou. Po tym, jak cały stadion FC Barcelony fetował Polaka, 34-letni snajper wziął udział w konferencji prasowej w towarzystwie Joana Laporty, prezydenta "Dumy Katalonii". Joan Laporta: Dziękuję Robertowi Lewandowskiemu i Piniemu Zahaviemu Laporta wylewnie dziękował Polakowi za to, jak od początku podchodził do tego transferu. Ale nie tylko jemu. Również menedżer "Lewego" Pini Zahavi otrzymał odobne, serdeczne podziękowania. Czytaj także: Robert Lewandowski: "To było wspaniałe, jestem dumny!" - Agent Roberta - z którym mamy bardzo dobre relacje personalne, wyjątkowe - przyznał mi swego czasu, że Robert chciałby grać w Barcelonie - podkreślał Laporta. I opisywał detale całego procesu transferowania Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium: - Pracowaliśmy z dyskrecją, kiedy widzieliśmy, że Bayern jest już gotów na transfer, przeszliśmy do negocjacji kwot. Laporta nie ukrywał: - Robert miał pewne niepokoje, czy będziemy w stanie go zarejestrować. Robert wykonał wysiłek, inne kluby oferowały mu większe pieniądze. Dlatego ja jestem mu tak wdzięczny. Zadowolony, ale przede wszystkim wdzięczny. Zawodnik rozumie, w jakiej sytuacji jesteśmy. Lewandowski w Barcelonie to była pewna obietnica, którą spełniłem. Dziękuję Robertowi i Piniemu Zahaviemu - podkreślał prezydent "Blaugrany". Ale podkreślał też: - To była praca naszego departamentu piłkarskiego, całej naszej ekipy. Hiszpańskich dziennikarzy interesowało też to, jak 34-letni już Lewandowski podchodzi do tego, że zmienia ligę w tak zaawansowanym piłkarsko wieku. - Nigdy jeszcze nie obudziłem się z poczuciem, że nie chę iść na trening, że coś mnie boli i tak dalej. Wciąż mam miłość i uczucie do tego sportu, to nadal mnie bawi - podkreślał Lewandowski.