Gdy zgadzają się wyniki, zgadza się również atmosfera w szatni. Po ostatnim gwizdku meczu FC Barcelona - Sevilla FC (5:1), przed kamerami stacji Eleven Sports stanął Marc Casado i wypowiedział się na temat polskiego duetu w stolicy Katalonii. Odstawiony przez Xaviego, przywrócony przez Flicka. Świetny okres Marca Casado Marc Casado dołączył do szkółki FC Barcelona w wieku 13 lat. Szybko uznano go za duży talent i nie miał problemów z awansami do kolejnych drużyn młodzieżowych, jego potencjał dostrzegał też pion pierwszego zespołu. W minionej kampanii środkowy pomocnik trenował pod okiem Xaviego Hernandeza, a jednocześnie pełnił rolę kapitana Barcelony B. 21-latek nie był jednak w stanie w pełni przekonać do siebie ówczesnego trenera. Chociaż ten mierzył się z licznymi problemami kadrowymi, wystawił Casado do gry zaledwie czterokrotnie. Kibice i eksperci twierdzili gremialnie, że to zachowanie niesprawiedliwe, a wychowanek zasłużył przynajmniej na konkretną szansę wśród seniorów. Wszystko dla niego miało zmienić przyjście Hansiego Flicka, chociaż początki u niemieckiego szkoleniowca również nie były wymarzone. Ten musiał radzić sobie bez większości pomocników, ale mimo tego stawiał bardziej zdecydowanie na Marca Bernala. Dopiero gdy 17-latkowi przydarzyła się tragedia i wypadł do końca sezonu z powodu kontuzji, Casado wrócił do łask. Od tamtej pory jest etatowym członkiem pierwszego składu i zbiera świetne recenzje za odgrywanie roli defensywnego pomocnika. W meczu z Sevillą FC (5:1) spędził na murawie komplet minut i ponownie zaimponował. Casado: Lewandowski to najlepsza "dziewiątka" ostatniej dekady Po ostatnim gwizdku 21-latek stanął przed kamerami stacji Eleven Sports. Nie obyło się bez pytań o polskich kolegów z szatni. "Tak, to bardzo dobry człowiek. Jako bramkarz widzimy w treningu, że jest spektakularny. Przede wszystkim jako człowiek jest w stanie pomóc całej drużynie i wspiera każdego zawodnika" - tak po kilku tygodniach Casado ocenił Wojciecha Szczęsnego. Robert Lewandowski zaliczył kolejny świetny występ i po 10 kolejkach La Ligi ma na koncie aż 12 bramek. Wcześniej takie wyniki udało się osiągnąć tylko największym: Leo Messiemu i Cristiano Ronaldo. Przeciwko Sevilli ustrzelił dublet. "Jego postawa nie jest dla mnie żadną niespodzianką. To najlepsza "dziewiątka" w ostatniej dekadzie. Jesteśmy zadowoleni, że mamy go w Barcelonie. Pomaga nam, mamy nadzieję, że podtrzyma tę passę" - wystawił Polakowi laurkę kolega z zespołu. "Blaugrana" radzi sobie świetnie, ale to w rozpoczynającym się tygodniu czekają ją dwa niezwykle trudne testy. W środę zmierzy się z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów, zaś w sobotę czeka ją wyjazd na Santiago Bernabeu, gdzie podejmie ją broniący tytułu mistrzowskiego Real Madryt.