Jednak Anglia? Kolejny chętny na Lewandowskiego
To, że Robert Lewandowski odejdzie z Bayernu Monachium wiedzą już wszyscy, pytaniem pozostaje wciąż dokąd przeniesie się 33-latek. Od dłuższego czasu najwięcej mówi się o Barcelonie, ale zdaniem "Guardiana" zainteresowanie kapitanem reprezentacji Polski wykazuje także Chelsea.
Lewandowski po sobotnim meczu Bayernu z Wolfsburgiem przyznał, że jest już pewny odejścia z zespołu Bawarczyków. Od tamtego czasu trwa medialna przepychanka, w której władze klubu przekonują, że Polak na pewno wypełni upływający za rok kontrakt.
Zdaniem hiszpańskich mediów Lewandowski od dłuższego czasu był zainteresowany grą właśnie w Hiszpanii, stąd najgłośniej mówi się o jego przenosinach do Barcelony, która ma zaoferować mu trzyletnią umowę.
Wszystko tutaj rozbija się więc o przełamanie władz Bawarczyków, by zdecydowali się sprzedać swojego najlepszego strzelca już w nadchodzącym okienku transferowym.
Kwestia tego czy dla Uliego Hoenessa więcej warte będzie kilkadziesiąt milionów euro, które Bayern może dostać już teraz czy kilkadziesiąt goli, które w nadchodzącym sezonie Lewandowski gwarantuje. Bayern jest też w trakcie poszukiwań następcy Polaka.
Angielski "Guardian" informuje, że do wyścigu o Lewandowskiego włączyła się Chelsea. Thomas Tuchel jest wielkim entuzjastą umiejętności Polaka, a The Blues mają także pewne kłopoty z pozycją napastnika.
Romelu Lukaku, ściągnięty rok temu z Interu za 97,5 miliona funtów, sprawuje się poniżej oczekiwań, do tego jego postawa poza boiskiem również pozostawia wiele do życzenia. Kluczowym czynnikiem w sprawie ewentualnego włączenia się Chelsea do rywalizacji o Lewandowskiego może być więc to, czy Belg pozostanie na Stamford Bridge czy też znajdzie się chętny na wyłożenia przynajmniej sporego procenta z zeszłorocznej kwoty.
Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo!
Londyński klub nie może jednak pozyskiwać zawodników aż do momentu oficjalnego przejęcia przez biznsesmena Todda Boehly`ego. Chelsea będzie mieć latem też inne wydatki, spowodowane załataniem dziur w linii obrony, jakie zostawią po sobie odchodzący Antonio Rudiger i Andreas Christensen.