FC Barcelona na razie spisuje się poniżej oczekiwań. Co prawda tym razem bez większych problemów przeszła fazę grupową Ligi Mistrzów, ale znacznie słabiej Katalończykom wiedzie się w La Liga. W 19 spotkaniach Barcelona 12 razy wygrała, pięć meczów zremisowała i dwa przegrała. W efekcie Katalończycy zajmują trzecie miejsce, a do Girony oraz Realu Madryt tracą siedem punktów. Jednym ze współwinnych słabszych wyników mistrzów Hiszpanii jest Robert Lewandowski. W poprzednim sezonie Polak został królem strzelców, ale obecnie idzie mu znacznie słabiej - zdobył osiem bramek i zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji. Robert Lewandowski zostanie w Barcelonie co najmniej do końca sezonu W tej sytuacji Hiszpanie spekulują, czy Lewandowskiemu coraz mocniej nie zaczyna doskwierać wiek i zastanawiają się, czy właśnie nie nadchodzi odpowiedni moment, by sprzedać 35-letniego napastnika. Zainteresowane mają być kluby głównie z Bliskiego Wschodu, ale spekulacje na ten temat ucina Deco, dyrektor sportowy mistrzów Hiszpanii. Nie można wykluczyć, że ekipa Xaviego Hernandeza zimą zostanie jednak wzmocniona. Do zespołu dołączył już brazylijski napastnik Vitor Roque, ale Katalończycy rozglądają się jeszcze za pozyskaniem pomocnika, ponieważ chcą wypełnić lukę po kontuzjowanym Gavim. "Skład nie jest tak szeroki, jak byśmy chcieli. Wiele zależy jednak od finansowego fair play. Nie lubię tworzyć fałszywych oczekiwań, a w styczniu trudno jest o transfery" - przyznaje Deco. PJ