FC Barcelona była stawiana w roli faworyta do wygrania spotkania z ukraińskim klubem Szachtarem Donieck. Rzeczywistość jednak okazała się inna. Podopieczni Xaviego zawiedli w meczu czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Hiszpanie po ostatnim gwizdku bezlitośnie podsumowali występ Roberta Lewandowskiego. Sam zainteresowany nie przebierał w słowach i przyznał, że ciężko jest mu wrócić na właściwe tory po urazie. "Na pewno powrót po kontuzji nie jest łatwy. Mocno pracowałem w trakcie rehabilitacji, by wrócić, pomóc zespołowi, być w składzie, bo mieliśmy też duże problemy personalne. Mamy ciężki okres. Dziś czułem się już lepiej, ale trudno grać przeciwko tak cofniętej drużynie jak Szachtar, który bronił wyniku i ciężko nam było dostarczyć piłkę w pole karne, a wiadomo, że tam czuję się najlepiej, mogę powalczyć, mogę oddać strzał" - mówił piłkarz w rozmowie z Polsatem Sport. Później "Biało-Czerwony" został zapytany również o incydent po meczu z Realem Sociedad. Lewandowski w ogniu krytyki, jest reakcja Xaviego. FC Barcelona ogłasza Robert Lewandowski tłumaczy swoje zachowanie. Już wszystko jasne Po ostatnim meczu w rozgrywkach La Liga o 35-latkowi zrobiło się głośno w sieci i to nie z powodu jego gry na boisku. W mediach zaczęło krążyć nagranie, na którym szkoleniowiec katalońskiego klubu "zbija piątki" z podopiecznymi tuż po zakończonym spotkaniu. "Lewy" z kwaśną miną ominął Xaviego, co tylko podsyciło plotki o rzekomym spięciu na linii trener - Polak. Pojawiły się głosy, że gwiazdor futbolu miał za złe managerowi, że ten tak szybko ściągnął go z boiska w starciu z Realem Sociedad. Fani nie byli zachwyceni z postawy zawodnika. "Niech ciężko pracuje, aby pozostać istotnym. Nie powinien być smutny za każdym razem, gdy zostaje zmieniony", "Lewy wyraźnie obrażony" - komentowali sytuację na platformie X. W końcu sam zainteresowany odniósł się do wspomnianego filmiku i rozwiał wszelkie wątpliwości. Xavi grzmiał po wpadce Barcelony. Gorzkie słowa szkoleniowca, nie zamierzał tego kryć