Wynik niedzielnego meczu koszykarskiej Ligi Endesa pomiędzy FC Barcelona i Realem Madryt ułożyła już pierwsza kwarta, w której "Duma Katalonii" zdemolowała "Królewskich" 27:11. W dwóch kolejnych odsłonach spotkania górą była stołeczna ekipa (22:18, 25:19), ale nie zdołała odrobić strat. I po remisie 21:21 w czwartej kwarcie Barcelona mogła świętować prestiżowe zwycięstwo, które pozbawiło odwiecznego rywala fotelu lidera tabeli. Pierwsze miejsce zajmuje obecnie Unicaja. Podczas hiszpańskiego hitu koszykarze FC Barcelona mogli liczyć na wyjątkowe wsparcie. Swoich klubowych kolegów z innej sekcji wspierali bowiem piłkarze "Blaugrany". Jak poinformował w swoich mediach społecznościowych kataloński klub, na trybunach pojawili się Gavi, Pedri, Joao Felix, Ronald Araujo oraz kapitan reprezentacji Polski - Robert Lewandowski. Ostry komunikat, grzmią o koszmarze FC Barcelona. Fatalne wieści dla Lewandowskiego FC Barcelona. Robert Lewandowski z kolegami z szatni pojawił się na meczu koszykówki Koszykarski profil Barcelony opublikował nawet filmik przedstawiający podopiecznych trenera Xaviego Hernandeza, dziękując im za doping. Piłkarze FC Barcelona sami szykują się obecnie do niezwykle ważnego, być może kluczowego w perspektywie pozostałej części sezonu spotkania. Już w środę Robert Lewandowski i spółka zmierzą się na Parc des Princes w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z PSG. Rewanż zostanie rozegrany tydzień później we wtorek na Stadionie Olimpijskim w stolicy Katalonii. Robert Lewandowski pozostaje przed tym meczem względnym optymistą, lecz - jak przyznał w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty" - jego zdaniem obie ekipy mają równe szanse na awans do półfinału Champions League.