35-letni napastnik miał ostatnio problemy ze strzelaniem goli. Jednak przed kilkoma dniami trafił z UD Barbastro w Pucharze Króla, a w czwartek dał prowadzenie "Dumie Katalonii" w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Jeden z dziennikarzy "Mundo Deportivo" napisał komentarz o naszym napastniku. Przypomniał, że Lewandowski jest ostatnio na cenzurowanym, ale ten przecież podpisał kontrakt, aby klub wrócił na ścieżkę zdobywania trofeów. I dodał, że gwiazdy, nieważne, ile mają lat, i z jaką krytyką muszą się zmagać, zazwyczaj świecą w decydujących momentach i tak było właśnie w przypadku "Lewego", który zapewnił drużynie awans do finału, gdzie wszystko może się zdarzyć. Napastnik trafił do siatki w 59. minucie po dograniu byłego kolegi jeszcze z czasów Borussii Dortmund - Ilkaya Gündogana. Wynik ustalił w 90. minucie Lamine Yamal. W El Clasico wszystko może się zdarzyć Dziennikarz nie ma wątpliwości, że Barcelona nie grała w czwartek dobrze. Polak wykorzystał jednak swoje umiejętności i zespół jest tylko o krok od obrony tytułu. Natomiast w niedzielnym El Clasico wszystko może się wydarzyć. To fakt, że Real przyjechał do Arabii Saudyjskiej, gdzie odbywa się impreza, w lepszym nastroju, jednak "Duma Katalonii" rośnie w takich meczach, podobnie jak jej gwiazdy. Lewandowski nie spisał się najlepiej w pierwszym meczu z "Królewskimi" w tym sezonie, kiedy na Stadionie Olimpijskim Barcelona przegrała 1-2, ale był wtedy świeżo po kontuzji. Teraz nadszedł czas, żeby napastnik udowodnił, że jest liderem tego projektu. Jeśli on będzie dobry, to "Duma Katalonii" ma szansę na końcowy trumf.