Brak Roberta Lewandowskiego w meczach z Granadą, Athletikiem i Szachtarem Donieck był odczuwalny. Co prawda FC Barcelona punkty zgubiła jedynie w rywalizacji z Granadą, jednak mocno męczyła się w ofensywie w każdym z tych spotkań. Polaka nie był w stanie zastąpić Ferran Torres, który strzelił gola jedynie w rywalizacji z Szachtarem. Lewandowski pojawił się na murawie w drugiej połowie rywalizacji z Realem Madryt, ale niedawny uraz odcisnął wyraźne piętno na jego dyspozycji. Polak dał słabą zmianę, był niemal odcięty od podań, a jego zagrania dalekie były od dokładnych. Niektórzy dziennikarze wytykali nawet Xaviemu, że decyzja o zmianie Ferrana Torresa na Lewandowskiego była błędem. Najsłabszy sezon strzelecki Lewandowskiego od dziewięciu lat Sztab szkoleniowy liczy, że Polak odzyska dawny blask i formę. Hiszpańskie media tymczasem już wyliczają 35-latkowi, jak kiepskie liczby notuje na starcie kampanii 2023/24. Kapitan reprezentacji Polski zanotował do tej pory w 11 spotkaniach sześć bramek i trzy asysty. "Mundo Deportivo" wskazuje, że to jego najgorszy start od dziewięciu lat. W ubiegłym sezonie Lewandowski po 11 spotkaniach miał na koncie 12 goli i trzy asysty. Wówczas jednak nie zmagał się z żadnym urazem, co pomogło mu zyskać ciągłość w grze i utrzymać dobrą dyspozycję. Kataloński "SPORT" opublikował natomiast dane o malejącej średniej bramek Lewandowskiego na mecz. Spadła ona ponad dwukrotnie w porównaniu do jego najlepszego sezonu w karierze. W tegorocznym plebiscycie Złotej Piłki Lewandowski znalazł się dopiero na 12. pozycji, choć media typowały, że skończy w pierwszej dziesiątce. Xavi wciąż pokłada wiarę w Polaku, który powinien wybiec na boisko na sobotni mecz z Realem Sociedad w wyjściowym składzie. Baskowie to wyjątkowo niewygodny rywal, dlatego od dyspozycji snajpera może w dużym stopniu zależeć wynik spotkania.