Gdy Robert Lewandowski był bohaterem hitowego transferu z Bayernu Monachium do Barcelony, wiele osób zastanawiało się, dlaczego Joan Laporta zdecydował się zaoferować ówczesnemu 34-latkowi kontrakt trwający aż cztery sezony. Szybko okazało się, że to w pewnym sensie umowa "3+1", a rozłożenie jej na dłuższy okres pomaga pod względem tzw. amortyzacji kosztów transferu w Finansowym Fair Play. Po trzeciej kampanii Polaka w stolicy Katalonii klub będzie miał opcję przerwania współpracy. Wszystko to pod jednym warunkiem, o którym w sobotni poranek napisał "Sport". Jeśli we wspomnianym sezonie 2024/25 "Lewy" nie zdoła zagrać w co najmniej 55 proc. meczów, działacze będą mogli uruchomić klauzulę rozwiązania kontraktu. Za jedno spotkanie będzie liczyło się takie, w którym wybiegnie na murawę w podstawowym składzie lub rozegra przynajmniej 45 minut. Struktura umowy byłego snajpera mistrzów Niemiec z "Blaugraną" jest specyficzna, ponieważ wynagrodzenie wypłacane przez klub nie jest stałe, porównując rok do roku. W poprzednim sezonie piłkarz otrzymał 20 milionów euro brutto, w trwającym otrzyma 26, w przyszłym 32, a w opcjonalnym czwartym ponownie 26 milionów. Jak widać, według tych ustaleń pensja samego zainteresowanego ma spaść w lipcu 2025 roku. FC Barcelona może rozwiązać kontrakt z Lewandowskim. Jeden warunek Ivan San Antonio nie uważa jednak, że to coś dyskredytującego. Lewandowski nie jest jedyną wielką postacią futbolu, której kontrakt został skonstruowany w ten sposób. "Umowa, którą Barça i Robert podpisali w tamtym czasie, wcale nie odbiega liczbami od tych, które zawierają wielkie kluby w Europie i ich główne gwiazdy" - czytamy. Dziennikarz dodał, że nasz rodak był królem strzelców LaLiga 2022/23, dzięki czemu wymiernie pomógł swojej drużynie w zdobyciu pierwszego od 2019 r. mistrzostwa Hiszpanii. - Rywalizowaliśmy z takimi klubami jak PSG i Chelsea, a on (Lewandowski - red.) chciał przyjść do Barçy i to mi się podoba. Musimy mu podziękować, ponieważ pobiera mniej pieniędzy niż w Bayernie. Zrozumiał sytuację, dostosował się i osiągnęliśmy to, możemy być bardzo zadowoleni - mówił Laporta w lipcu 2022 r. po ogłoszeniu transferu.