FC Barcelona w pierwszym starciu dwumeczu, którego stawką jest awans do 1/8 finału Ligi Europy, zremisowała na Camp Nou z Manchesterem United. Wynik spotkania w 50. minucie otworzył Marcos Alonso, z kolei dwie minuty później do wyrównania doprowadził Marcus Rashford. Na tym nie koniec emocji, ponieważ już w 59. minucie samobójcze trafienie zaliczył Jules Kunde, dzięki czemu "Czerwone Diabły" wyszły na prowadzenie. Podopieczni Xaviego po stracie bramki szukali gola wyrównującego. Ich starania zostały nagrodzone w 76. minucie, kiedy to Raphinha mocno dogrywał w pole karne, a blisko przecięcia podania był Robert Lewandowski, który ruchem nogi zmylił Davida de Geę. Piłka wpadła do siatki i trafienie ostatecznie zapisano na koncie Brazylijczyka. Robert Lewandowski oceniony przez media Hiszpańskie media zwróciły uwagę na akcję bramkową z udziałem Polaka, doceniając jego wkład. To nie zmienia faktu, że dziennikarze surowo ocenili występ Lewandowskiego. "Sport" dał mu notę "6" w skali 1-10, niższą niż Ronald Araujo, Marcos Alonso i Raphinha. "Przez cały czas był bacznie pilnowany. Swoją szansę miał już po ośmiu minutach, później jego występ stał pod znakiem pracy, a nie kontaktów z piłką. Nie dotknął jej, ale zmylił De Geę na tyle, że Raphinha mógł strzelić gola" - przekazano w uzasadnieniu. "Mundo Deportivo" ocenił z kolei polskiego napastnika mianem "wojowniczego", zarazem wysnuwając niepokojący wniosek. Zdaniem dziennikarzy 34-latek nie błyszczy obecnie formą. "Stracił inspirację w ataku. Brakowało mu kontroli w sytuacjach, w których zazwyczaj jej nie traci" - czytamy. Dziennikarze zwrócili jednak uwagę, że obecność Lewandowskiego na boisku "onieśmiela obrońców", a jego zachowanie w polu karnym pomogło Raphinii doprowadzić do wyrównania.