Po oficjalnym "przyklepaniu" mistrzowskiego tytułu z zawodników Barcelony wyraźnie zeszło ciśnienie, bo nie pozbawiony problemów sezon udało się zakończyć z bardzo dużym sukcesem. Pewną rysą może jednak okazać się postawa zespołu w kolejnych meczach. Najpierw "Duma Katalonii" przegrała 1:2 u siebie z Realem Sociedad, by po kilku dniach stracić jeszcze gola więcej i ulec Realowi Valladolid. O ile na wynik z drużyną z Kraju Basków można było jeszcze delikatnie przymknąć oko, bo jest ona na dobrej drodze, by znaleźć się w Lidze Mistrzów, tak dotkliwa porażka z zespołem walczącym o utrzymanie to już spory powód do wstydu. "Trudno jest przygotowywać się do tych meczów z już osiągniętym celem. Te wyniki są efektem rozluźnienia" - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Xavi. Zaskakujący wynik FC Barcelona. To okrutna zemsta na Espanyolu FC Barcelona. Surowe oceny Lewandowskiego po drugiej z rzędu porażce Barcelony W obu przegranych meczach jedynego gola dla "Barcelony" zdobył Robert Lewandowski. To jednak nie sprawiło, by został oceniony wyżej niż pozostali koledzy z drużyny. Kataloński "Sport" wystawił mu bazową notę "5", podobnie jak 10 innych piłkarzy. O jego występie napisano, że "nie czuł się szczególnie komfortowo i prawie nie miał kontaktu z piłką". Doceniają jednak też jego bardzo dobre zachowanie przy golu. "Był w stanie zamknąć wynik meczu świetną akcją indywidualną" - czytamy. W nieco przyjemniejszych słowach oceniają jego występ dziennikarze "Mundo Deportivo", podkreślając jego umiejętność do zdobywania goli w mało sprzyjających dla zespołu okolicznościach. W podobne tony uderzają dziennikarze madryckiego "AS-a", skupiając się przede wszystkim na wykonanym przez Lewandowskiego kroku w kierunku zapewnienia sobie korony króla strzelców. "Polak bardzo cierpiał na stadionie Puceli, biorąc pod uwagę bezużyteczność jego kolegów z drużyny. Trofeum "Pichichi" może nie być w niebezpieczeństwie, ponieważ skończył ostatecznie strzelając swojego 23. gola, ale jego mecz był więcej niż dyskretny" - ocenili. Sam Xavi z kolei bardzo krótko skwitował występ swojego snajpera. "Jedynym pozytywnym akcentem meczu jest to, że Lewandowski strzelił gola" - powiedział po meczu. Hiszpan potwierdził także, że głównym celem na ostatnie spotkania sezonu pozostają nagrody indywidualne dla Lewandowskiego i ter Stegena. Dlatego też w przerwie spotkania postanowił zdjąć Niemca z boiska i dać szansę debiutu Inakiemu Peni, 24-latkowi, który do tej pory występował tylko w meczach pucharowych. Barca co prawda straciła dwa gole jeszcze przed zmianą stron, ale według regulaminu Trofeo Zamora nie zaliczają się one na jego konto, gdyż zagrał mniej niż 60 minut. Burza po słowach o Złotej Piłce. Lewandowski interweniuje. Piękny gest snajpera Barcelony