FC Barcelona do ubiegłego wtorku była niepokonaną ekipą w 2025 roku. Kataloński zespół w każdych rozgrywkach szedł jak burza i tylko w nielicznych przypadkach nie wygrywał meczów. Pierwszą ekipą, której udało się pokonać Blaugranę jest Borussia Dortmund. Dla Niemców było to jednak pyrrusowe zwycięstwo, bo mimo wygranej odpadli z Ligi Mistrzów. Tym samym Barcelona wciąż jest w grze o trzy ważne trofea w trwających rozgrywkach. Decydujące będą najbliższe tygodnie. Już za tydzień Duma Katalonii może wznieść drugi puchar w tym sezonie. 26 kwietnia odbędzie się bowiem finał Pucharu Króla, w którym podopieczni Hansiego Flicka zagrają z Realem Madryt. Dwa pozostałe fronty to liga hiszpańska i wspomniana wcześniej Champions League. W sobotę 19 kwietnia Barcelona powalczy o kolejny komplet punktów. Ich rywalem będzie Celta Vigo, która w listopadzie urwała Blaugranie punkty. Lewandowski i Szczęsny znów w pierwszym składzie? Hiszpanie są przekonani Wówczas zespół prowadzony przez Flicka prowadził już 2:0 na wyjeździe, ale w kilka minut roztrwonił przewagę i zdobył tylko punkt. W sobotę dla Barcelony liczy się wyłącznie zwycięstwo, aby utrzymać co najmniej czteropunktową przewagę nad Realem. Niemiecki szkoleniowiec Dumy Katalonii ma ograniczone pole manewru jeśli chodzi o rotowanie składem, bo m.in. Alejandro Balde musi odpoczywać z powodu kontuzji jeszcze przez kilkanaście dni. W dodatku każdy mecz będzie teraz niebywale ważny i mieszanie w wyjściowym ustawieniu może przynieść niezamierzone, negatywne skutki. Dlatego hiszpańskie media są wręcz przekonane, że w sobotnie popołudnie Barcelona wybiegnie w optymalnym składzie personalnym, a to oznacza, że na boisku ponownie zobaczymy dwóch Polaków: Roberta Lewandowskiego oraz Wojciecha Szczęsnego. Jedynie dziennikarze ElDesmarque mają nieco inne zdanie. W ich opinii Flick postawi na Ferrana Torresa, co nie byłoby niczym zaskakującym, bo niemiecki trener w ostatnim czasie częściej daje odpocząć polskiemu napastnikowi. Do składu mają wrócić natomiast Pedri i Inigo Martinez. Pomocnik w meczu z Borussią wszedł w drugiej połowie, a obrońca na murawie nie pojawił się nawet na sekundę. Rzecz jasna ofensywny tercet mają uzupełnić Raphinha oraz Lamine Yamal. Mecz Barcelona - Celta Vigo rozpocznie się o godzinie 16:15.