W hiszpańskich mediach nie cichnie temat kary nałożonej na Roberta Lewandowskiego po wydarzeniach z meczu FC Barcelony z Osasuną. Przeciwnie. Kataloński "Sport" poświęcił sprawie w czwartek pokaźną część swojej okładki, z umieszczonym nań wielkim hasłem: Wstyd! Zdaniem katalońskiego dziennika, wstydzić ma się oczywiście nie sam Lewandowski, ale ci, którzy taką sankcję zainspirowali i nałożyli. Dziennikarz "Sportu" Lluis Mascaro w swoim felietonie wprost ma o to pretensje do arbitra, który wypełnił pomeczowy raport: Gila Manzano. To ten sam sędzia, któremu w ostrych słowach wygarnął w przerwie meczu żale Gerard Pique, za co dostał zresztą jeszcze wyższą karę, niż Lewandowski. Przy czym Pique - po oficjalnym zakończeniu kariery - niespecjalnie się tym pewnie martwi. Hiszpańskie media: Surrealistyczna interpretacja gestu Roberta Lewandowskiego Lewandowski ostatecznie dostał karę trzech meczów zawieszenia. Dziennikarz "Sportu" pisze wprost: "dwa dodatkowe mecze zawieszenia tylko za gest dotknięcia nosa, to może wydawać się żartem w złym guście. Ale niestety nim nie jest. To smutna rzeczywistość, z którą musi się zmierzyć Lewandowski". Zobacz: Robert Lewandowski otrzymał karę za czerwoną kartkę Kataloński dziennik ocenia, że jeden mecz zawieszenia za uderzenie przez Polaka Davida Garcii to byłaby kara adekwatna, natomiast dwa dodatkowe mecze kary "za surrealistyczną interpretację tego gestu" uznaje za "absolutnie skandaliczną". Felietonista "Sportu" przypomina też, że sam Lewandowski ten gest tłumaczył jako skierowany nie do arbitra - co w Hiszpanii uznano za formę wyrażenia dezaprobaty wobec decyzji sędziego - a do trenera Barcelony Xaviego. Polak miał w ten sposób pokazać Xaviemu, że ten miał nosa, bo już przed meczem ostrzegał go przed wykartkowaniem się. Trzy mecze dyskwalifikacji dla Lewandowskiego obejmą spotkania z Espanyolem Barcelona, a także hit z Atletico Madryt i mecz z Getafe. Zobacz także: Meksyk dał się zaskoczyć!