Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami mediów Robert Lewandowski nie pojawił się w poniedziałek na gali Złotej Piłki. Napastnik Barcelony decyzję podjął jednak jeszcze przed weekendem. Istniało ryzyko, że 35-latek wciąż będzie w trakcie procesu rehabilitacji, dlatego nie zdecydował się na podróż do Paryża z delegacją mistrza Hiszpanii. Prestiżowa nagroda po raz ósmy już trafiła w ręce Lionela Messiego. Argentyńczyk wyprzedził Erlinga Haalanda i Kyliana Mbappe. W pierwszej piątce znaleźli się również Kevin de Bruyne i Rodri. Robert Lewandowski uplasował się dopiero na 12. pozycji. Dwa miejsca dalej znalazł się jego kolega z drużyny - Ilkay Guendogan. Katalońskie media rozczarowane niską pozycją Lewandowskiego w plebiscycie Dziennikarze przewidywali przed rozpoczęciem gali, że Lewandowski zajmie ostatecznie 10. miejsce. Najbliżej sięgnięcia po Złotą Piłkę napastnik był w 2020 roku. Z powodu pandemii koronawirusa plebiscyt wówczas odwołano. Rezultat Polaka przyjęty został ze sporym rozczarowaniem w Hiszpanii. Katalońskie portale podkreślały, że 35-latek zasługiwał na dużo wyższą pozycję. "12. pozycja Lewandowskiego jest dla nas zaskakująca. Tym bardziej że w poprzedniej edycji zajmował czołową lokatę. Najprawdopodobniej na taki wynik wpływ miał jego 'bezbarwny' występ na mundialu i spadek formy po turnieju. To też odbiło się na statystykach" - napisał portal "fcbarcelonanoticias.com". Dziennikarze "Goal.com" spodziewali się, że Lewandowski zajmie miejsce w pierwszej dziesiątce. Mimo to podkreślali powtarzalność kapitana biało-czerwonych. "Jego szanse na zdobycie Złotej Piłki są znikome, ale przynajmniej podtrzymał passę zdobywania tytułów mistrzowskich, pomagając Barcelonie w powrocie na szczyt hiszpańskiej piłki. To, że udało mu się tego dokonać, mimo chwilowego przestoju w formie, świadczy o jego znakomitych zdolnościach" - czytamy. Głos w sprawie wyników plebiscytu Złotej Piłki zabrał także Thierry Henry. Były napastnik "Dumy Katalonii" uważa, że nagroda należała się Messiemu. Czuje jednak rozczarowanie, że nigdy w historii nie zdobył jej Lewandowski. Robert Lewandowski skupia się obecnie na powrocie do pełni zdrowia i formy. 35-latek otrzymał już zielone światło do gry i wszedł na boisko w drugiej połowie spotkania z Realem Madryt. Polak jest awizowany do gry w wyjściowym składzie w najbliższym meczu Barcy. Ta zmierzy się w sobotę na wyjeździe z Realem Sociedad.