Już w środowy wieczór FC Barcelona ma szansę zagwarantować sobie bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Choć przez europejskie puchary Duma Katalonii idzie jak burza i już raczej zapomniała o wstydliwej porażce z Monaco w drugiej kolejce, jej postawa w lidze daje jednak powody do obaw przed hitowym starciem z Borussią Dortmund. Drużyna na krajowych boiskach nie może podnieść się z dołka, a w hiszpańskich mediach otwarcie mówi się już o kryzysie. Z ostatnich pięciu spotkań podopieczni Hansiego Flicka wygrali zaledwie jedno, co gorsza, tracą wiele bramek, a jeszcze powróciły demony z najgorszych momentów gry z czasów Xaviego - kiepska gra na wyjeździe. Kolejny raz można było się o tym przekonać w minioną sobotę, gdy Blaugrana tylko zremisowała 2:2 z Realem Betis. Choć wynik z Sevilli nie satysfakcjonował w Barcelonie nikogo, a niektórzy wręcz twierdzą, że był to najgorszy mecz w sezonie w jej wykonaniu, hiszpańskie media przed starciem w Niemczech nie mają wątpliwości, że nie należy spodziewać się zbyt dużych zmian w składzie. - Najbardziej prawdopodobne, że Flick powtórzy jedenastkę z ostatniego spotkania z Betisem, uważaną za najmocniejszą, choć kumulacja minut zaczyna ciążyć na nogach zawodników grających najczęściej. Ale ten dzień nie wydaje się najlepszym na rotacje - pisze dziennik As. - podkreśla Sport, a Mundo Deportivo zauważa, że pewne wskazówki trener dał już w drugiej połowie ostatniego ligowego spotkania, zdejmując z boiska, w pewnym momencie nawet przy niekorzystnym wyniku, największe gwiazdy. Hiszpanie nie mają wątpliwości ws. Szczęsnego i Lewandowskiego. Przewidywany skład Barcelony na mecz z Borussią W kwestii prawdopodobnej jedenastki, w jakiej Barcelona wyjdzie na mecz z Borussią Dortmund, hiszpańskie media są wyjątkowo jednogłośne. Wszystkie wymienione dotąd gazety, a także Marca, przewidują dokładnie taki sam skład na środowy hit Ligi Mistrzów. I tak w bramce nie ma szans na zmianę. Wojciech Szczęsny obejrzy walkę o 1/8 finału z ławki rezerwowych, a między słupkami stanie Inaki Pena, który w Sevilli wielokrotnie ratował zespół przed stratą gola. W obronie towarzyszyć mu będą Jules Kounde, Pau Cubarsi, Inigo Martinez i Alejandro Balde. Przed nimi Casado, Pedri i Olmo mają rozwiązać problemy zespołu z wyprowadzaniem piłki i stwarzaniem korzystnych sytuacji dla napastników. - Ta sama trójka, która zmiażdżyła Bayern i Real Madryt, będzie szukała okazji do kolejnego efektownego pokazu siły w Europie - pisze Sport. Z przodu zagrają więc Raphinha, Lamine Yamal i oczywiście kolejny raz Robert Lewandowski. Do składu Barcelony po ponad czterech miesiącach przerwy powróci Araujo, wszyscy są jednak zgodni, że nie pojawi się jeszcze na boisku. - Hansi Flick świętował powrót Urugwajczyka ze względu na znaczenie, jakie ma dla drużyny zarówno na boisku, jak i poza nim, ale dał jasno do zrozumienia, że nie będzie podejmował ryzyka - pisze Mundo Deportivo. Mecz Borussia Dortmund - FC Barcelona w środę o godzinie 21:00. Zapraszamy na relację na żywo z meczu w Interia Sport (dostępna tutaj).