Kataloński "Sport" podkreśla, że Robert Lewandowski w 2024 roku zdobył już 11 bramek i zaliczył pięć asyst. Jego dziennikarzy martwi jednak ilość minut spędzonych przez Polaka na boisku. W czwartkowym półfinale reprezentacji Polski z Estonią wygranym 5:1 przebywał na boisku przez pełne 90. minut. To budzi ich niepokój co do tego, jak może wyglądać dyspozycja 35-latka w końcówce sezonu, ponieważ jego koledzy z FC Barcelony według dziennika są w lepszej sytuacji. Robert Lewandowski gra i strzela, a Hiszpanie się martwą. "Zależność, która generuje obciążenie" Dziennikarze "Sport" policzyli, że Robert Lewandowski w tym sezonie rozegrał już 44 mecze, a 45. zagra przeciwko Walii. W sumie przebywał na murawie przez 3441 minut, co daje drugi wynik wśród graczy FC Barcelony. Więcej rozegrał tylko Ilkay Guendogan, który ma na koncie 3820 minut. Hiszpanie uważają, że gra FC Barcelony jest w dużej mierze uzależniona od Polaka, co stanowi dla niego duże obciążenie. Na dodatek zwracają uwagę na fakt, iż nasza kadra gra w barażach, co wiąże się z dużym obciążeniem fizycznym i psychiczny, czego w tym momencie nie doświadcza większość piłkarzy Barcy. Większość z nich gra w meczach towarzyskich, bowiem ich reprezentacjom udało się już wywalczyć awans na Euro 2024, co nie generuje tyle stresu, a też selekcjonerzy bardziej rotują składami. Mocne eksplotowanie Lewandowskiego daje im powód do zmartwień, co do ryzyka związanego z urazami, bowiem, jak podkreśla "Sport" ma on już 35 lat. Blamaż FC Barcelony szansą dla Lewandowskiego "Sport" znalazł też szczęście Roberta Lewandowskiego w... nieszczęściu FC Barcelony. Chodzi o to, że "Blaugrana" odpadła już z Pucharu Króla, co wygeneruje dodatkowy czas na odpoczynek nie tylko dla Polaka, ale też pozostałych jej piłkarzy. To ma pomóc uniknąć napastnikowi kontuzji z powodu przeciążenia, a zespołowi ułatwić walkę o mistrzostwo Hiszpanii i wygraną w Lidze Mistrzów. Można w ciemno przewidywać, że Lewandowski kolejne pełne 90 minut zaliczy w finale baraży z Walią. Polska rozegrana to spotkanie 26 marca o godzinie 20:45 na stadionie w Cardiff. Po nim napastnik FC Barcelony wróci do klubu, gdzie kolejny mecz rozegra 30 marca. Tego dnia w ramach 30. kolejki La Liga Barca podejmie u siebie Las Palmas.