FC Barcelona do oficjalnego rozpoczęcia sezonu szykowała się w USA, gdzie jej mecze oglądały dziesiątki tysiące widzów, a "Duma Katalonii" prezentowała się naprawdę nieźle. Prawie od samego początku z drużyną pracował Robert Lewandowski, który wrócił błyskawicznie po zasłużonych wakacjach po mistrzostwach Europy w Niemczech. W Stanach Zjednoczonych Polak prezentował się naprawdę nieźle, a wszystko spuentował dubletem przeciwko AC Milan. FC Barcelona zmiażdżona przed własnymi kibicami. Zimny prysznic przed sezonem Ostatnim testem dla "Dumy Katalonii" i Lewandowskiego przed sezonem był mecz o Puchar Gampera, który rok do roku organizowany jest przez Barcelonę, jako ostatnie spotkanie testowe. W tym roku "Blaugrana" ten test jednak bardzo boleśnie oblała. Barcelona przegrała bowiem z AS Monaco 0:3 i zaprezentowała się bardzo słabo. Tak samo można powiedzieć o tym, z jakiej strony pokazał się w tym spotkaniu nasz kapitan, który nie przypominał swojej najlepszej wersji. Hiszpanie bez litości dla Lewandowskiego. 4/10, nokaut Dokładnie taką opinię wyrażają hiszpańscy dziennikarze, którzy po tym meczu wystawiali noty piłkarzom. "Nie znalazł swojej formy, tracił piłki i nie miał klarownych sytuacji. Zawsze ma tendencję do przechodzenia od gorszych do lepszych momentów i będziemy musieli się do tego przyzwyczaić. Zszedł z bólem lewego nadgarstka" - czytamy w katalońskim "Sporcie". Dziennikarze wystawili Polakowi notę cztery, w dziesięciostopniowej skali - najniższą w zespole. Bajońska oferta dla gwiazdy Realu Madryt. Nie mieści się w głowie Inaczej do tematu wystawiania not podchodzi "Mundo Deportivo". Dziennikarze tego dziennika bowiem stawiają jedynie na opisy występów, bez konkretnych not punktowych. "Pokazał niewielkie umiejętności gry kombinacyjnej i szukał strzału przy jedynej z okazji, jaką miał, lub podania jednym dotknięciem do Raphinhy i Torre'a w kilku akcjach" - czytamy. Widać, że "Mundo Deportivo" nieco łagodniej podeszło do oceny piłkarzy po tym spotkaniu. Barcelona sezon zacznie już za kilka dni. W pierwszym oficjalnym spotkaniu nowej ery Hansiego Flicka "Duma Katalonii" zmierzy się z Valencią na wyjeździe i z pewnością nie będzie to dla Barcelony łatwy wieczór. Wyjazd na Estadio Mestalla nigdy nie jest niczym przyjemnym, a niemiecki szkoleniowiec musi zmagać się z wieloma problemami zdrowotnymi, które sprawiają, że trener Barcelony nie będzie miał komfortu w ustalaniu składu na to spotkanie.