Saga tranferowa z udziałem Harry`ego Kane`a trwała bardzo długo i miała wiele zwrotów akcji. Ostatecznie Bawarczycy zdecydowali się sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni i pozyskali Anglika, który z miejsca stał się ich najdroższym transferem w historii klubu. Kane zapewne nie będzie najlepiej wspominał swojego debiutu, bo na Allianz Arena Bayern przegrał wtedy 0:3 z RB Lipsk w meczu o Superpuchar Niemiec. Pierwsze spotkanie w Bundeslidze było już dla niego jednak dużo bardziej pozytywne, bo zdobył gola i zaliczył asystę w wygranym 4:0 wyjazdowym meczu z Werderem Brema. Faworyt stracił punkty już w drugiej kolejce. Polacy zagrali "ogony" Bayern Monachium. Ładne słowa Kane`a o Lewandowskim Niemieckie media przy okazji całej operacji transferowej wokół Kane`a zauważały, że Bayern niejako sam postawił się w trudnej pozycji i przyznał się do błędu, jakim był brak sprowadzenia bezpośredniego następcy dla Roberta Lewandowskiego tuż po tym, kiedy ten zamienił Monachium na Barcelonę. Do "Bawarczyków" co prawda dołączył Sadio Mane, ale ten ruch okazał się niewypałem i obecnie Senegalczyk gra już u boku Cristiano Ronaldo w Arabii Saudyjskiej. Aby sprowadzić Anglika, władze klubu musiały złamać swoją niepisaną zasadę o niezbliżaniu się do kwot transferowych rzędu 100 milionów euro. Taka kwota ma jednak gwarantować odpowiednią jakość. Jak na razie to się sprawdza, a sam Kane liczy, że to dopiero początek jego udanej przygody w stolicy Bawarii. W rozmowie z "Bildem" odniósł się także do porównań z Robertem Lewandowskim, który w Monachium zostawił po sobie wiele rekordów. Kane chciałby nawiązać do tych osiągnięć i przy okazji wystawił Lewandowskiemu bardzo ładną laurkę. Co za anegdota o Lewandowskim z ust legendy Bayernu. Zrobił to jako jedyny Lewandowski swego czasu również nie oszczędzał pochwał dla swojego następcy. "To jest świetny napastnik. Bundesliga to nie jest łatwa liga i on najprawdopodobniej będzie potrzebował trochę czasu, ale jestem pewny, że pokaże swoje umiejętności" - mówił napastnik Barcelony. Pierwszym większym indywidualnym celem angielskiego snajpera jest zapewne skalp w postaci tytułu króla strzelców Bundesligi. Kane juz w niedzielne popołudnie będzie miał okazję do poprawy swojego jednobramkowego dorobku. O 17:30 Bayern zagra u siebie z Augsburgiem.